Ruch Chorzów - Pogoń Szczecin 0:3 (0:1)
Pogoń od samego początku zaczęła dominować swojego przeciwnika. W 12. minucie Leonardo Koutris świetnie dośrodkował w pole karne gospodarzy na nogę Efthymisa Koulourisa, ale ten minimalnie spudłował. 12 minut później Wahan Biczachczjan potężnie uderzył z dystansu, ale piłka trafiła tylko w słupek. Dobitka Efthymisa Koulourisa okazała się niecelna.
Pogoń otworzyła wynik spotkania w 29. minucie. Po stracie piłki przez Ruch, z futbolówką ruszył Kamil Grosicki, dograł do Fredrika Ulvestada, a ten precyzyjnym uderzeniem umieścił piłkę w bramce. Piłka odbiła się jeszcze od słupka.
Sędzia w pierwszej połowie kilka razy musiał przerywać spotkanie. Zadymienie boiska spowodowane racami było tak duże, że widoczność była bardzo mała. Piłkarze raz musieli nawet zejść do szatni.

W drugiej połowie Ruch się obudził i przeprowadził kilka ciekawych sytuacji, ale drugi cios wyprowadziła Pogoń. W 55. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Pogoni po zagraniu ręką Juliusza Letniowskiego. Do jedenastki podszedł oczywiście Kamil Grosicki. Skrzydłowy "Portowców" z zimną krwią strzelił podcinką i całkowicie zmylił bramkarza. Ruch chciał błyskawicznie odpowiedzieć. Świetne dośrodkowanie Miłosza Kozaka do Macieja Firleja, ten oddał dobry strzał, ale jeszcze lepiej interweniował Valentin Colocaru!
W 62. minucie było już 3:0 za sprawą samobójczego trafienia Macieja Sadloka. Obrońca chciał przypilnować napastnika Pogoni. Podanie w pole karne było tak mocne, że Sadlok kopnął piłkę do własnej bramki.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Największe niespodzianki w powołaniach Michała Probierza. W ...
