Pogoń Szczecin urwała punkty Jagiellonii Białystok. Walka o mistrzostwo Polski nabiera rumieńców

Jacek Czaplewski

26 kwietnia 2024, 22:25

Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 2:2

Zobacz galerię (7 zdjęć)

Cztery gole zobaczyliśmy w hicie Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin. A jednak nie udało się wynik zwycięzcy. Piątkowy mecz PKO Ekstraklasy zakończony remisem 2:2 sprawia, że walka o mistrzostwo Polski na finiszu nabiera rumieńców. Wystarczy, że wygra Śląsk Wrocław albo/i Lech Poznań i lider z Podlasia będzie już pod presją... W 98 minucie piłki meczowej dla Jagiellonii nie wykorzystał Dominik Marczuk, który po położeniu na murawie dwóch ostatnich rywali kopnął w boczną siatkę od zewnętrznej strony. Kibice dodawali mu otuchy, skandując nazwisko.

Mecz Jagiellonia - Pogoń wynik 2:2. Świetne widowisko

Pełen stadion, najlepszy sędzia na świecie, wreszcie lider Ekstraklasy kontra (co najmniej) finalista Pucharu Polski - to miał być hit Ekstraklasy i faktycznie był. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie.

Jagiellonia rozpoczęła z animuszem, kiedy błyskawicznie dwukrotnie stanęła przed szansą na gola. Okazje przepuścili Kristoffer Hansen i Afimico Pululu. Gdy kibice prezentujący oprawę zaczęli przewidywać, że do trzech raz sztuka, wtedy wszystkich zaskoczył Kamil Grosicki. Lider Pogoni dał jej prowadzenie po efektownym rajdzie przez połowę boiska.

Tak Kamil Grosicki zaskoczył Jagiellonię. Rajd przez połowę boiska, a potem gol

Najlepsza ofensywa ligi nie pozostawiła tego bez odpowiedzi. Jagiellonia jeszcze na przerwę zeszła z zaliczką. Po podaniu Nene wyrównał wspomniany Pululu, a bramkę "do szatni", swoją dziesiątą w sezonie zdobył po główce niezawodny Jesus Imaz.

Mecz Jagiellonia - Pogoń: Liga robi się ciekawsza

Jedni i drudzy przeżywali w meczu swoje dramaty, ale i chwile uniesienia. Ostatecznie to Pogoń na początku drugiej połowy ustaliła wynik na 2:2, kiedy zamieszanie w szesnastce wykorzystał Leo Borges, autor późniejszej znakomitej interwencji ratującej przed utratą gola.

Przewaga Jagiellonii nad Śląskiem i Lechem wzrosła do pięciu punktów, ale rywale mają do rozegrania mecze w tej kolejce: kolejno w sobotę z Ruchem oraz w niedzielę z Cracovią. Realny wydaje się być więc scenariusz, że czteropunktowa zaliczka sprzed weekendu stopnieje do dwupunktowej.

(Jeszcze) czwartej Pogoni pozostało walczyć o podium, a w przyszły czwartek sięgnąć po pierwsze trofeum w historii - Puchar Polski. Jej rywal czyli Wisła Kraków pokonała dziś na zapleczu Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1.