Pogrzeb Przemysława Mośka. Górnik zginął w kopalni Zofiówka. 29-latek nie przeżył wstrząsu połączonego z wypływem metanu
Rodzina i bliscy, a także przyjaciele i koledzy z pracy żegnali w Jastrzębiu-Zdroju Przemysława Mośka, jednego z dziesięciu górników który nie przeżył wstrząsu w kopalni Zofiówka. Uroczystości pogrzebowe, na których obecny był również między innymi Marcin Gołębiowski, dyrektor pracy KWK Zofiówka, jak również władze miasta w osobach prezydent Anny Hetman i jej zastępcy, wiceprezydenta Romana Foksowicza odbyły się w kościele "Na górce", w parafii pw. NMP Matki Kościoła.
Mszy św. pogrzebowej przewodniczył arcybiskup Wiktor Skworc. Metropolita katowicki wygłosił również homilię, w której rodzinie zmarłego Przemysława starał się dodawać otuchy.
- Chcemy was tak po ludzku przytulić. Niesiemy dar pocieszenia i pragniemy go złożyć w wasze ręce. Modlimy się z wami i za was, abyście byli mocni wiara, przekonani że ostatecznie będzie nowe niebo i nowa ziemia - zwrócił się do najbliższych zmarłego górnika: żony i dwójki dzieci.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
Arcybiskup nawiązywał do odczytanych wcześniej słów Ewangelii, a także do wiary, która jak podkreślał pozwoli przebrnąć przez trudne chwile. - Wiara mówi, że chociaż niszczeje dom naszego doczesnego zamieszkania, to mamy dom, który trwa na wieki. Bóg jest domem człowieka - mówił w homilii Skworc.
- Wierzymy, że Przemysław żyje w miłości Boga, jak jest obecny w naszej pamięci. Niech odpoczywa w pokoju i do zobaczenia - zakończył arcybiskup Wiktor Skworc.
Po odprawionych w kościele uroczystościach pogrzebowych, żałobnicy utworzyli kondukt, który przeszedł na cmentarz komunalny przy ul. Okrzei, gdzie w grobie spoczęła urna z prochami zmarłego górnika.
29-letni Przemysław Mosiek zginął w katastrofie w kopalni Zofiówka, gdzie 23 kwietnia w nocy doszło do wysokoenergetycznego wstrząsu połączonego z wypływem metanu. W momencie zdarzenia w zagrożonym rejonie przebywało 52 górników, 42 z nich zdążyło się ewakuować. 10, którzy zostali na dole nie udało się uratować.
