
Poszukiwany Grzegorz Borys. Policja szuka mordercy. Czy żyje?
Służby wciąż poszukują Grzegorza Borysa, podejrzanego o zabójstwo 6-letniego syna. Do zbrodni doszło w piątek, 20 października w bloku przy ul. Górniczej w Gdyni Fikakowie. Piątek jest piętnastym dniem poszukiwań. Policja zawęziła 3 listopada teren poszukiwawczy do zaledwie 2 hektarów. Teren, jaki został zawężony, obejmuje rejon zbiornika wodnego Lepusz. Znajduje się on w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.
Policjanci i żandarmi wojskowi zakładają, że w tym miejscu może znajdować się poszukiwany Grzegorz Borys. Decyzja o zawężeniu poszukiwań wynika z konkretnych informacji i zabezpieczonych śladów, które policjanci i żandarmi zdobyli i zabezpieczyli w wyniku dotychczasowej pracy nad tą sprawą — przekazała w piątek kom. Karina Kamińska.
Nie wykluczamy, że Grzegorz Borys nie żyje, zawęziliśmy obszar poszukiwań do 2 hektarów przy zbiorniku wodnym Lepusz — podała na briefingu rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku komisarz Karina Kamińska.
Wygrodzenie tego terenu wynika z konkretnych informacji, z zabezpieczonych śladów, nie wykluczamy, że Grzegorz Borys nie żyje, zawęziliśmy ten teren do 2 hektarów. Decyzję taką podjął komendant wojewódzki policji wspólnie z dowódcami operacji oraz komendantem żandarmerii — zaznaczyła komisarz Kamińska.
Do tej spory sprawdzaliśmy kilkukrotnie obszar leśny 8 tys. ha, przy udziale tysiąca funkcjonariuszy policji, żandarmerii wojskowej, straży leśnej i straży pożarnej — przypomniała komisarz.
Poinformowała także, że wszystkie czynności wykonane do tej pory oraz zabezpieczone przez policjantów zapisy z kamer monitoringu - 15 terabajtów danych - "nie wykazały, żeby mężczyzna opuścił teren leśny".
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Tylko 2 hektary terenu do przeszukania. To wcale nie jest łatwy teren
Teren poszukiwań nie jest wcale taki łatwy do poszukiwań. Znajdują się tam mokradła, grzęzawiska i trudno dostępne miejsca. Podczas operacji poszukiwawczej, policjanci przeszukali kilkukrotnie blisko 8 tysięcy hektarów terenu leśnego. W akcji wzięło udział blisko tysiąc funkcjonariuszy wszystkich zaangażowanych w operację poszukiwawczą służb.
Codziennie przez 24 godziny na dobę, dowódcy operacji poszukiwawczej na podstawie analiz wykonywanych przez centrum operacyjne zlecali zadania służbom w terenie m.in. operatorom dronów, pilotom śmigłowców, które były wyposażone m.in. w termowizję, przewodnikom z psami tropiącymi oraz do wyszukiwania zapachu ludzkich zwłok — kontynuowała kom. Kamińska.
Jak się okazuje, policjanci kryminalni zabezpieczyli także 15 terabajtów zapisów z kamer monitoringów, które są na bieżąco analizowane. Analiza zapisu nie wykazała, aby Borys znajdował się poza terenem leśnym.
Wszystkie czynności zrealizowane w tej sprawie, zabezpieczone ślady, zdobyte informacje, które zostały przeanalizowane i sprawdzone, doprowadziły do zawężenia poszukiwań do konkretnego miejsca – mówiła dalej kom. Kamińska.
Źródło: