
Nurek trafił do szpitala
Jak podał PAP oficer prasowy straży pożarnej w Gdańsku bryg. Jacek Jakóbczyk, w środę w trakcie działań w zbiorniku przy ul. Lipowej i ul. Źródło Marii w Gdyni doszło do wypadku nurkowego.
"Nieprzytomny nurek został zabrany karetką do szpitala w Gdyni" - dodał.
Wyjaśnił, że działania strażaków-nurków ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego były prowadzone w środę od rana na wniosek policji. Nurek do placówki medycznej został przetransportowany w ciężkim stanie.
Poszukiwania Grzegorza Borysa
Niedaleko tego miejsca, przy mokradłach nieopodal Źródła Marii, w piątek 20 października po zabójstwie pies tropiący zgubił trop za poszukiwanym Grzegorzem Borysem. Według pierwszych informacji właśnie tamtędy miał uciekać 44-latek.
Jak podała wp.pl, w poniedziałek funkcjonariusze żandarmerii w pobliżu Źródła Marii znaleźli plecak z gotówką, który mógł należeć do Grzegorza Borysa. Oficjalnie zarówno policja, jak i żandarmeria nie potwierdza, ale też nie zaprzecza, że trafiono na nowy ślad.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
1 listopada to już trzynasty dzień poszukiwań Grzegorza Borysa. 44-latek jest podejrzany o zabójstwo swojego 6-letniego syna. Do zbrodni doszło w piątek, 20 października w bloku przy ulicy Górniczej w Gdyni Fikakowie. Od tamtego czasu policja przy wsparciu innych służb jak Żandarmeria Wojskowa czy właśnie straż pożarna, prowadzą obławę za zbiegłym mordercą.
Strażak nie żyje
Po walce o życie nurka, który nieprzytomny został wyciągnięty z wody, ogłoszono śmierć strażaka. Ofiarą okazał się 27-letni Bartosz Błyskal.
"Z głębokim smutkiem informujemy, że nasz kolega sekc. Bartosz Błyskal, poszkodowany w wypadku nurkowym w czasie działań prowadzonych przez Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wodno-Nurkowego +Gdańsk+, zmarł w szpitalu w Gdyni. Cześć Jego Pamięci" - napisali w mediach społecznościowych w środę po południu strażacy z KMP w Gdańsku.
Jak podał oficer prasowy straży pożarnej w Gdańsku bryg. Jacek Jakóbczyk pod wodą doszło do wypadku nurkowego.
"Na miejscu pracują policjanci i prokurator, którzy będą wyjaśniali przyczyny śmierci" - dodał Jakóbczyk.
Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Andrzej Bartkowiak w mediach społecznościowych w imieniu braci strażackiej złożył kondolencje i wyrazy współczucia rodzinie i najbliższym zmarłego.
Źródło: