Policjanci wyrzuceni z pracy. Na służbie grali w Pokemon Go

Blanka Aleksowska
Dwóch policjantów zostało zwolnionych ze służby za to, że zamiast ścigać uciekających z miejsca popełnienia przestępstwa złodziei... łapali Pokemony w popularnej grze komórkowej. Niecodzienna sytuacja miała miejsce w Los Angeles.

Funkcjonariusze Louis Lozano i Eric Mitchell zaprzeczyli, by grali w Pokemon Go na służbie. Co innego uwieczniły jednak nagrania z kamery samochodowej policjantów.

Lozano i Mitchell byli na patrolu w czasie, gdy okradziono dom towarowy Macy's w kwietniu 2017 roku. Przegląd nagrań z kamery samochodowej udowodnił, że policjanci grali w tamtej chwili w Pokemon Go. Zrezygnowali z prób złapania przestępcy na rzecz uchwycenia znajdującego się nieopodal Snorlaxa. Jak podkreśla BBC, które informuje o tej sprawie, Snorlax to dosyć rzadki pokemon.

Kilka minut po tym, jak funkcjonariusze zignorowali wezwanie do podjęcia akcji zatrzymania złodzieja, Mitchell powiedział koledze, że "Snorlax właśnie pojawił się na rogu 46. ulicy i Leimert". - Chłopaki będą zazdrościć - stwierdził zadowolony policjant. Gra na służbie skończyła się jednak zwolnieniem.

Pokemon Go to popularna gra w rzeczywistości rozszerzonej, której celem jest używanie przez graczy ustawień lokalizacji w terenie do łapania i trenowania Pokemonów - stworzeń z kultowego serialu animowanego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl