Najtańsza oferta za ubezpieczenie jej Toyoty Corolli z 2000 roku wyniosła ponad... cztery tysiące złotych. Najdroższa to koszt rzędu nawet 10 tys. zl.
Ubezpieczyciele wiedzą, że młodzi kierowcy, to szkodowi kierowcy. Według statystyk co czwarty nastolatek w pierwszym roku swojej motoryzacyjnej kariery zalicza kraksę. - Jeśli dodać do tego, że średnia szkoda w Polsce w OC komunikacyjnym dochodzi do 7 tys. zł, to tak naprawdę cena odzwierciedla ryzyko - stwierdza Marcin Broda, redaktor naczelny „Miesięcznika Ubezpieczeniowego”.
Sposobem na obniżenie ceny polisy OC jest dopisanie do dowodu rejestracyjnego bardziej doświadczonego kierowcy jako współwłaściciela. Jest jednak pewien haczyk. Gdy młody kierowca będzie miał szkodę, starszy także dostanie po kieszeni.
Mając w rodzinie nastolatka, warto pomyśleć o jego ubezpieczeniu dużo wcześniej, jeszcze przed zrobieniem przez niego prawa jazdy. - Najlepszym i sprawdzonym rozwiązaniem jest dopisanie tej osoby do dowodu rejestracyjnego przyczepki lub skutera. Polisa OC za taki sprzęt jest stosunkowo niedroga, natomiast wypracowane w ten sposób zniżki zaprocentują w przyszłości - wyjaśnia Przemysław Pepla z porównywarki ubezpieczeń mfind.pl. Może się okazać, że 18-letni współwłaściciel skutera, odbierając swoje pierwsze prawo jazdy, będzie miał już 60 proc. zniżki. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie wszyscy ubezpieczyciele będą ją uznawać.