Było to trzecie w tym roku spotkanie Polski z Austrią. Dwa wcześniejsze, rozegrane w kwietniu i w lipcu w ramach dywizji A Ligi Narodów zakończyły się triumfem rywalek 3:1.
Łatwiej ze wsparciem dwunastego zawodnika
– Wiedziałyśmy, że to będzie całkiem inny mecz, bo dorosłyśmy piłkarsko i nie będzie z nami łatwo. To była tak samo dobra Austria jak we wcześniejszych spotkaniach, jednak w tym meczu to my byłyśmy lepsze niż w poprzednich występach. Poza tym w Gdańsku wspierali nas świetni kibice. To był nasz dwunasty zawodnik
– przyznała Adriana Achcińska.
Piłkarka 1. FC Koeln nie ukrywa, że spotkanie z Austrią Biało-Czerwone musiały najpierw rozegrać sobie w głowie.
Biało-Czerwone walczą o swoje marzenia
– Walczymy o swoje marzenia. Nasza koncentracja i wiara w siebie była inna. Każda zawodniczka uwierzyła, że możemy wygrać ten mecz i uważam, że mental był dziś głównym powodem, dla którego tak dobrze wyglądałyśmy. Dzięki temu jesteśmy jedną nogą w finałach
– zauważyła.
22-letnia piłkarka zapewnia, że polska drużyna jest bardzo dobrze zbudowana i poukładana.
Odpowiednio zbalansowana drużyna
– Zespół jest zbilansowany i stabilny w każdej formacji. Mamy bardzo dobre ofensywne zawodniczki, ale jesteśmy także odpowiednio ułożone w tyłach. Na tym zwycięstwie zaważyła siła drużyny
– oceniła.
Achcińska jest zdania, że w rewanżowym spotkaniu, które rozpocznie się w Wiedniu we wtorek o godzinie 18.15, kluczowe będą dwie kwestie.
We wtorek w Wiedniu Polki będą rozdawać karty
– Trzeba wierzyć, że jesteśmy w stanie ponownie odnieść zwycięstwo. Musimy również trzymać się planu i to bez względu na to, co będzie się działo na murawie. Wiemy jak grać w piłkę i jestem przekonana, że we wtorek to my będziemy rozdawać karty
– podsumowała.(PAP)
