Polska - Estonia. Najlepsze memy po meczu barażowym w Warszawie - zobacz z czego śmieją się internauci

Reprezentacja Polski była zdecydowanym faworytem meczu z Estonią. Rywale Biało-Czerwonych zajmują w rankingu FIFA dopiero 123 miejsce, a ostatnie spotkanie wygrali ponad rok temu. W dodatku do Warszawy przyjechali w osłabionym składzie. Podopieczni Michała Probierza zrobili co do nich należało i pokonali w stolicy słabego rywala, ale swą grą nikogo nie rzucili na kolana.

Polacy od początku mieli ogromną przewagę. Dość powiedzieć, że po kwadransie gry nasz zespół miał na swoim koncie 109 celnych podać, a Estończycy zaledwie 6. Na gola przyszło jednak kibicom na wyjątkowo cichym w czwartkowy wieczór PGE Narodowym czekać do 22 minuty. Po podaniu Jakuba Piotrowskiego i fatalnym zachowaniu obrońcy rywali do siatki trafił Przemysław Frankowski.

ZOBACZCIE NAJLEPSZE MEMY PO MECZU POLSKA - ESTONIA

Estończycy od 27 minuty grali w osłabieniu, bo po drugiej żółtej kartce na aktywnym Nikoli Zalewskim z boiska wyleciał Maksim Paskotsi. Grający w dziesiątkę rywale cofnęli się jeszcze głębiej, lecz Polacy do końca I połowy bili głową w mur. Dopiero po zmianie stron drugą bramkę strzelił głową Piotr Zieliński po świetnej centrze Zalewskiego.

Prowadzenie Polaków podwyższył w 70 minucie Piotrowski. Pomocnik Łudogorca Razgrad popisał się ładnym uderzeniem z dystansu dokumentując tym trafieniem swój dobry występ w drużynie narodowej. Czwarty gol dla naszej kadry padł chwilę później po akcji Zalewskiego i samobójczym strzale Karola Metsa. Zwycięstwo ekipy Probierza przypieczętował w 77 minucie Sebastian Szymański.

Grający w dziesiątkę rywale potrafili nam strzelić bramkę, a jej autorem był w 78 minucie Martin Vektall, co na pewno chluby reprezentacji Polski nie przynosi. Biało-Czerwoni wygraną z Estonią okupili dwoma kontuzjami. Po przerwie z powodu urazu na murawę nie wyszedł strzelec pierwszej bramki Frankowski, a w II połowie po zaledwie 10 minutach gry z boiska zszedł Matty Cash.

Polacy awansowali do finału baraży o Euro 2024. We wtorek 26 marca o godz. 20.45 w Cardiff zagrają w nich z Walią. Jeśli zawodnicy trenera Probierza chcą pojechać w czerwcu na turniej do Niemiec muszą zagrać na Wyspach Brytyjskich dużo lepiej niż w Warszawie z Estonią.