"Polska mówi dziś Niemcom: sprawdzam". Polski dziennikarz Grzegorz Jankowski w Die Welt o reparacjach

Anna Piotrowska
Opracowanie:
Grzegorz Jankowski na łamach "Die Welt": Jeśli Berlin odrzuci żądanie przystąpienia do stołu negocjacji o reparacjach, to pokaże Polsce i - generalnie - Europie Środkowej, że będzie dalej traktował nasz region jako pole czystej eksploatacji ekonomicznej.
Grzegorz Jankowski na łamach "Die Welt": Jeśli Berlin odrzuci żądanie przystąpienia do stołu negocjacji o reparacjach, to pokaże Polsce i - generalnie - Europie Środkowej, że będzie dalej traktował nasz region jako pole czystej eksploatacji ekonomicznej. Fot. YouTube.com/ Polsat News
Niemcy muszą zmienić swoją politykę o 180 stopni – podkreśla w "Die Welt" Grzegorz Jankowski. Polski dziennikarz na łamach niemieckiej prasy odnosi się do sprawy reparacji i podkreśla, że jest ona swoistym testem dla Berlina.

W miniony poniedziałek Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało do Berlina oficjalną notę dyplomatyczną ws. reparacji wojennych. Przypomnijmy, że w raporcie o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej podano, że ogólna kwota strat Polski to 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł. Rząd RFN przekonuje, że temat reparacji jest tematem zamkniętym. Stanowisko to powtórzyła podczas wtorkowej wizyty w Warszawie szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock. Do sprawy i postawy Niemców odnosi się na łamach "Die Welt" Grzegorz Jankowski.

Dziennikarz Polsat News przywołuje historię swojego ojca, który jako ośmioletnie dziecko doświadczył w Warszawie niemieckiego bestialstwa. "Kiedy pytam, czy jest w stanie wybaczyć Niemcom, odpowiada: 'Było, minęło, niech nigdy nie wróci'. Wiem jednak, że Niemcom nie wybaczył" – pisze Jankowski.

Trzy wymiary reparacji

W dalszej części swojego tekstu Jankowski zwraca uwagę na wielowymiarowość tematu reparacji. Wymienia tu wymiar moralny - "bo każdą krzywdę trzeba naprawić", finansowy - "bo wreszcie Polska spróbowała policzyć swoje straty" i prawny - "bo wchodzimy na grunt prawa międzynarodowego". W tym ostatnim dziennikarz tłumaczy, że chodzi m.in. o rozstrzygnięcie mocy prawnej oświadczenia z 1953 roku, którym rządzona przez komunistów Polska miała się zrzec reparacji. W ocenie Jankowskiego, kluczowy jest tu jednak inny aspekt, którym jest obecna sytuacja geopolityczna. Jak podkreśla, na szali leży przyszłość naszych państw i całej Europy.

Zgubna polityka Berlina

Dziennikarz nie szczędzi naszym sąsiadom krytyki. Kwituje niemiecką politykę ostatnich lat jako "sprowadzanie taniego gazu i surowców od jednej dyktatury (rosyjskiej) i eksportowaniu powstałych w ten sposób dóbr do innej dyktatury (chińskiej)". "Dziś widać, że błędem Niemców nie było uzależnienie się od rosyjskich surowców" – podkreśla. Jankowski wytyka również Berlinowi błędną kalkulację, która "nie przewidziała silnego oporu Ukraińców oraz determinacji Amerykanów i Brytyjczyków".

"Jeśli Berlin odrzuci żądanie przystąpienia do stołu negocjacji o reparacjach, to pokaże Polsce i - generalnie - Europie Środkowej, że będzie dalej traktował nasz region jako pole czystej eksploatacji ekonomicznej. Że dalej będzie wspierał te ruchy polityczne w Polsce, Czechach, Węgrzech czy Słowacji, które będą uległe wobec Berlina. Ale długodystansowo to polityka zgubna, która w zalążku nosi w sobie potencjał kolejnych konfliktów, nowych wojen - jak ta na Ukrainie" – czytamy.

Test dla Niemców

Polski dziennikarz przedstawia sprawę reparacji jako swoisty sprawdzian prawdziwych intencji niemieckich elit.

"Zagrożona przez Rosję Polska mówi dziś Niemcom: sprawdzam. Mówi, bo nie chce po raz kolejny wpaść w kleszcze dwu potężnych sąsiadów. Mówi, bo chce wciągnąć z powrotem Niemcy do wspólnoty Zachodu, który zagrożenie widzi we wschodnich imperializmach i dyktaturach" – wskazuje.

Kończąc, Grzegorz Jankowski podkreśla, że Niemcy muszą to zrozumieć, przedefiniować swoją politykę i "realnie zostać członkiem wspólnoty euroatlantyckiej zamiast euroazjatyckiej". "Tylko tak możemy uratować pokój" – konkluduje.

Interia, PAP

od 16 lat
Wideo

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Piotr 52
Niemcy uznają tylko siłę. Nie twierdzę że mamy atakować Niemców zbrojnie, ale polityka zagraniczna w stosunku do Berlina musi być twarda nieustępliwa Wydaje mi się że minister Rau wraz z Panem Przydaczem robią dobrą robotę.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl