W tym sezonie ani jeden przedstawiciel z polskiej Ekstraklasy nie zakwalifikował się do europejskich pucharów i taka sytuacja powtarza się już czwarty rok z rzędu. Nic więc dziwnego, że państwa z naszego regionu zaczęły wyprzedzać nas w rankingu UEFA.
Podczas tej edycji pucharów Polskę minęły jiż już Słowacja, Rumunia i Słowenia, a w ostatnim meczu Ligi Europy również i Węgry. Wszystko zależało od meczu Łudogorca Razgrad z Ferencvarosem, w którym goście potrzebowali zaledwie punktu, by ich federacja prześcignęła Polską. Węgrzy dopięli swego rzutem na taśmę, bo Ferencvaros wyrównał dopiero w 95. minucie za sprawą Nikolai Signevich.
Gol w doliczonym czasie gry nie miał znaczenia dla dalszych losów klubów w Lidze Europy, ale może przynieść kolejne lata rozczarowań dla polskich kibiców. Ekstraklasa spadła na 32. miejsce w rankingu UEFA i teraz klubom z Polski jeszcze trudniej będzie walczyć o udział w europejskich pucharach, mowa nawet w nowej Europa Conference League. Obecnie w europejskim piłkarskim zestawieniu państw Polska bezpośrednio wyprzedza Liechtenstein, Litwę i Luksemburg.
