Artur Gierada, poseł i kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Kielc, konferencję prasową zorganizował tuż po zaprezentowaniu przez Wojciecha Lubawskiego swojego programu wyborczego "Nasze Kielce" oraz ogłoszeniu, iż będzie ubiegał się o piątą kadencję z rzędu jako reprezentant Porozumienia Samorządowego przy poparcie Prawa i Sprawiedliwości.
- Oglądając na żywo konferencję miałem wrażenie, że widzę człowieka bardzo zmęczonego, który nie ma determinacji, by rządzić, że jest zmuszany. Nie widać było energii i nowego pomysłu na Kielce. Wiele rzeczy, które wymieniał, to były elementy z programów innych kandydatów. Pojawia się wiec pytanie o wiarygodność, bo były kwestie, które jeszcze w tym roku namiętnie krytykował. Wymienię kilka takich spraw, by się długo nie znęcać nad panem prezydentem. To rzeczy kluczowe, które pokazują, że albo mami obietnicami ludzi, albo wyciąga pomysły z programów innych kandydatów, które krytykował - stwierdził Artur Gierada.
Poseł wskazał na obietnicę wsparcia dla klubu "Tęcza" i budowy nowego basenu letniego. - Swoją polityką pan prezydent chciał doprowadzić do upadku tego klubu i doprowadził do ruiny infrastruktury. Kiedy ogłosiłem, że ten obiekt potrzebuje zmiany, prezydent po dużym odzewie wprowadził to do swojego programu. Po drugie - place zabaw. jako ojciec dwójki dzieci chciałbym zobaczyć place, które powstały przez 16 lat. To ważna kwestia dla mieszkańców posiadających małe dzieci, kwestia zupełnie zaniedbana - powiedział Artur Gierada.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej wypomniał także Wojciechowi Lubawskiemu, że postulat uzbrojenia terenów i scalenia działek na osiedlu Dąbrowa 2 po raz pierwszy ogłosił w... 2002 roku. - Na jego miejscu nie poruszałbym tego tematu, bo to może być pomnikiem nieudolności rządzenia - mówił Artur Gierada.
Poseł stwierdził też, że Wojciech Lubawski skopiował jego pomysły w dziedzinie bezpieczeństwa. - Kiedy ogłaszałem swój program, powiedział, że nie jest to problem w Kielcach, i obrażał mnie, że nie wiem, w jakim mieście żyję. Dziś te kwestie bezpieczeństwa stają się filarami jego programu. Jest jeszcze rower miejski. Kielczanie mówili o tym od dawna. Rowerzyści zwracali uwagę na brak woli miasta do współpracy w tym temacie - powiedział Artur Gierada.
Jak podkreślił, nie mam żalu do Wojciecha Lubawskiego, że ten kopiuje różne rzeczy z jego programu. Zdaniem Artura Gierady prezydent wciąż jednak źle diagnozuje główne problemy Kielc. - Wprawdzie uznał, że wyludnianie się Kielc i ucieczka młodych to negatywne zjawiska, ale nie znalazłem żadnych rozwiązań, które by starały się ten problem naprawić. Nie ma rozwiązań gospodarczych, które mogłyby zachęcić inwestorów do tworzenia nowych miejsc pracy - powiedział Artur Gierada.
Jak zaznaczył, kielczanie muszą się zastanowić, czy będą głosować na człowieka, który proponuje kontynuację bez energii, czy zagłosują na kandydata zmiany, który ma energię, by zmieniać Kielce.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TEŻ: 60 SEKUND BIZNESU - BRAKUJE RĄK DO PRACY