Po wtorkowym, niekorzystnym dla PiS głosowaniu ws. powołania państwowej komisji ds. wpływów rosyjskich, posłanka Solidarnej Polski Anna Maria Siarkowska została wydalona z sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz z Komisji Obrony Narodowej. Posłanka zagłosowała przeciw, w związku z czym partia sprawująca władzę przegrała głosowanie.
Jestem za powołaniem komisji ds. wpływów rosyjskich, ale musi się opierać na zasadach konstytucji - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej posłanka Solidarnej Polski Anna Maria Siarkowska, która we wtorek opowiedziała się przeciw temu projektowi, a dzięki m.in. jej głosowi komisja administracji odrzuciła to rozwiązanie.
Funkcję Siarkowskiej przejmie Monika Pawłowska z Prawa i Sprawiedliwości, była posłanka Lewicy oraz Porozumienia.
Zasady muszą się opierać o konstytucję
Siarkowska została zapytana przez PAP, czemu na wtorkowej komisji głosowała za odrzuceniem projektu.
Uważam, że tego rodzaju ciała, które byłyby wyposażone w możliwości sprawnego i skutecznego działania w zakresie chociażby badania wpływów rosyjskich na polską politykę, byłoby jak najbardziej pożądane, natomiast praca tej komisji musi się opierać na zasadach, które są sformułowane w polskiej konstytucji, między innymi na zasadzie prawa do sprawiedliwego procesu - podkreśliła, dodając, że "obecne rozwiązania tego nie gwarantują, nad czym ubolewa"
Jeżeli byłaby wola ze strony Prawa i Sprawiedliwości oraz moich klubowych kolegów, co do tego, żeby zmienić zapisy tej ustawy tak, żeby zagwarantować poszanowanie polskiej konstytucji, to jak najbardziej jestem skora do współpracy i tego typu zmienione rozwiązania na pewno poprę - zadeklarowała Siarkowska.
Posłanka została także zapytana, jak ocenia słowa rzecznika PiS Rafała Bochenka, który stwierdził, że być może należy rozważyć zmiany w składzie osobowym komisji administracji i spraw wewnętrznych.
Chciałabym zadać pytanie moim klubowym kolegom, czy za każdym razem, kiedy będą ujawniane głosy przeciwne rozwiązaniom ustawowym, to za każdym razem będą zmieniali skład komisji? - pytała Siarkowska.
Podczas konferencji w Sejmie rzecznik PiS powiedział, że jeśli zapadną decyzje w kierownictwie klubu o zmianach w komisji administracji, to będzie taki komunikat.
Jeszcze żadna decyzja w tej sprawie nie zapadła (...) W tej komisji pani Siarkowska nie jest jedyną posłanką Solidarnej Polski - mówił Bochenek.
Projekt ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 posłowie PiS złożyli w Sejmie na początku grudnia. Przekazywali, że organ ten będzie funkcjonował na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.
Komisja do badań wpływu Rosji na bezpieczeństwo
Zgodnie z tym projektem komisja miałaby się składać z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm, a na jej czele ma stanąć przewodniczący wybierany spośród członków komisji. Kluby poselskie miałyby przedstawić kandydatów do komisji w ciągu dwóch tygodni od wejścia przepisów w życie.
W projekcie wskazano, że komisja ma prowadzić postępowania mające na celu wyjaśnianie przypadków "funkcjonariuszy publicznych lub członków kadry kierowniczej wyższego szczebla, którzy w latach 2007–2022 pod wpływem rosyjskim, działali na szkodę interesów RP".
Komisja ma analizować m.in:
- Czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim
- Wpływanie na treść decyzji administracyjnych
- Wydawanie szkodliwych decyzji
- Składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki
- Zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki
Decyzje, które mogłaby podejmować ta komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.

lena