W sobotę (27 sierpnia) w Malborku upał był nie do wytrzymania. Późnym popołudniem aplikacje pogodowe pokazały, że nad miasto nadciągają chmury. I faktycznie, padało, ale nie wszędzie. Najgorzej było w centrum miasta i w Śródmieściu.
Izolowana, pulsacyjna komórka burzowa znajdująca się w rejonie Malborka. Przyniosła lokalne, lecz intensywne opady deszczu oraz kilka wyładowań - przekazał Pomorski Alarm Pogodowy na Facebooku.
Mieszkańcy relacjonują, że nagle widać było ścianę deszczu. Na stadionie przy ul. Toruńskiej padał grad. Mecz Pomezanii z Gryfem Słupsk został przerwany.
Uciążliwości po raz kolejny doświadczyli także mieszkańcy tej części miasta, czyli ul. Toruńskiej i Lotniczej. Oni już wiedzą, że każdy większy deszcz może oznaczać dla nich zalane piwnice. Jak mówią, mają dość i oczekują, że magistrat przyjrzy się sytuacji.
Ulewie towarzyszył bardzo silny wiatr. Już wiadomo, że przewróciło się kolejne drzewo przy ul. Starościńskiej, przy Muzeum Zamkowym. Kolejne powalone zostało w Kałdowie.
W tym samym czasie na Osiedlu Południe nie spadła nawet kropla deszczu. Przez moment można było obserwować silniejsze podmuchy wiatru.
Malbork. "Tunel" pod wiaduktem kolejowym jak basen, zalane inne ulice i piwnice
