Huragany zniszczyły stadion polskiego bramkarza. Jak wygląda sytuacja?
Portugalskie media od końcówki marca relacjonują skutki potężnych huraganów i wichur, jakie przetoczyły się przez Półwysep Iberyjski. Służby ratownicze przez kilka dni brały udział w aż 10 tys. interwencji.
Jeden z tych huraganów, nazwany w Portugalii sztormem Martinho, zniszczył stadion pierwszoligowego portugalskiego klubu Rio Ave. W klubie tym występuje polski bramkarz Cezary Miszta. Jak podają władze klubu, sztorm spowodował poważne uszkodzenie dachu obiektu nad główną trybuną stadionu Vila do Conde. Prace remontowe mają potrwać kilka miesięcy i na pewno nie zakończą się przed finiszem obecnego sezonu. Rio Ave, które nie należy do potentatów ligi portugalskiej, będzie rozgrywać swoje mecze domowe na obiekcie drugoligowego klubu Pacos de Ferreira. Zastępczy stadion ten jest oddalony o 50 km.
Rio Ave w poważnych tarapatach ligowych. W pucharze idzie im świetnie
Rio Ave nie mają udanego sezonu. Zajmują dopiero 11. lokatę z dorobkiem 29 punktów. Mimo dobrej gry w bramce Cezarego Miszty Rio Ave w ostatnich pięciu meczach, tylko raz wygrał, ponosząc cztery porażki. Rio Ave lepiej radzi sobie w Pucharze Portugalii. Już w czwartek 3 kwietnia, zmierzy się w Lizbonie z gigantem — Sportingiem Lizbona w pierwszym półfinale tych rozgrywek. Rewanż zostanie rozegrany 23 kwietnia na stadionie w Pacos de Ferreira. W drugim półfinale Pucharu Portugalii, inny z gigantów — Benfica Lizbona zagra z sensacją tych rozgrywek – czwartoligowym FC Tirense.
