Pożar składowiska odpadów w Zelowie. Prokurent firmy składującej odpady przed sądem. Nieumyślnie przyczynił się do gigantycznego pożaru?

Pożar, który wybuchł w nocy z 4 na 5 września 2012 roku, strawił doszczętnie hale wynajmowane przez firmę składującą odpady. Jego gaszenie trwało całą noc, dogaszenie kolejną dobę.
Pożar, który wybuchł w nocy z 4 na 5 września 2012 roku, strawił doszczętnie hale wynajmowane przez firmę składującą odpady. Jego gaszenie trwało całą noc, dogaszenie kolejną dobę. Ewa Drzazga
Pożar wysypiska śmieci w Zelowie. Czy prokurent firmy, która w centrum Zelowa składowała i przetwarzała odpady (również te niebezpieczne) nieumyślnie przyczynił się do wybuchu gigantycznego pożaru we wrześniu 2012 roku? Krzysztof G. zasiada na ławie oskarżonych, a o jego winie rozstrzygnie sąd.

Krzysztof G. oskarżony jest o nieumyślne sprowadzenie zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu ludzi oraz mieniu w wielkim rozmiarach. Zdaniem prokuratury podczas sporządzania dla zakładu instrukcji bezpieczeństwa pożarowego, nie ujawnił, że w firmie składowane są odpady niebezpieczne, w przypadku których może dojść do ich samozagrzewania się i samozapłonu.

Czytaj też: Pożar w Zgierzu. Po pożarze wysypiska śmieci w Zgierzu żywność może być skażona. Ministerstwo zapowiadana nowe przepisy składowania odpadów

W efekcie w instrukcji nie znalazły się wytyczne na wypadek takiego zdarzenia, nie określono też sposobu zapobiegania procesowi samozagrzewania. W konsekwencji w halach wynajmowanych przez firmę składowane były m.in. odpady, na które spółka nie miała pozwoleń i które przechowywano w pomieszczeniach nieprzystosowanych do tego w sposób zagrażający zdrowiu i życiu ludzi. Właśnie w następstwie tego doszło, zdaniem prokuratury, do pożaru.

Spółka będąca właścicielem nieruchomości (firma Krzysztofa G. tylko wynajmowała hale), poniosła w tym pożarze straty szacowane na ok. 5,5 mln zł przy faktycznej kwocie wypłaconego odszkodowania niespełna 335 tys. zł. Teraz jako główny poszkodowany występuje w charakterze oskarżyciela posiłkowego w procesie Krzysztofa G.

Czytaj też: Nie tylko pożar w Zgierzu. W Łodzi płonęły fabryki, kościoły, zabytkowe pałce

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Polska właśnie kolesi
Po taka by jedennhuj mógł postawić se hacjende dla swej dziwki i by jeździł se majbachem bo w d**** ma resztę narodu który może zdychac wśród trucizn
U
Uc
Że wartość przed pożarem wynosiła 5,5 mln złotych?
Wróć na i.pl Portal i.pl