Pożar w Chorzowie. Martwy mężczyzna na pogorzelisku mógł zginąć od strzału

W poniedziałek 21 czerwca o godzinie 6 doszło do pożaru hali magazynowej w Chorzowie. Kłęby czarnego dymu unosiły się nad miastem. Mieszkańcy z niepokojem spoglądali w kierunku ulicy Piotra Skargi, gdzie zapaliła się hala magazynowa razem z warsztatem.

W kulminacyjnym punkcie pożaru w ugaszaniu ognia brało udział 17 zastępów PSP oraz 44 strażaków, na miejscu był także zespół ratowniczo-chemiczny PSP, nadzorujący poziom skażenia powietrza.

Wieczorem przed godziną 22 strażacy dogasili pożar. Służby dokonały oględzin pogorzeliska przy ulicy Piotra Skargi w Chorzowie. Na miejscu znaleziono zwłoki mężczyzny.

O godzinie 12 prokurator rejonowy poinformował nas, że ciało należało do 40-letniego mieszkańca Chorzowa, który wynajmował przestrzeń magazynowo-handlową i prowadził tam działalność gospodarczą. Ze wstępnych badań wynika, że mężczyzna zginął przed pożarem, a nie w jego wyniku.

Na jego zwłokach ujawniono obrażenia ciała, które wskazują na to, iż nie wszystkie pochodziły od działania ognia i wysokiej temperatury - informuje nas Cezary Golik, prokurator rejonowy w Chorzowie.

Śledczy będą oceniać również inne możliwości mechanizmu zgonu 40-latka.

Jedną z hipotez jest, iż mężczyzna zginął od strzału, a jego ciało zostało podrzucone i podpalone, w wyniku czego zaczął się pożar hali. Nie wyklucza się także aktu samobójczego.

Sekcja zwłok, która odbędzie się 23 lub 24 czerwca wykaże co wydarzyło się w poranek 21 czerwca. Jej wyniki poznamy dopiero na początku lipca 2021.