- O godz. 7.19 otrzymaliśmy zgłoszenie o tym, że w hali magazynowej firmy zajmującej się produkcją biopaliw wybuchł pożar. Budynek stoi w znacznej odległości od głównego zakładu, więc on nie był zagrożony. Aczkolwiek znajdowały się w nim substancje niebezpieczne, np. kwas fosforowy, kwas cytrynowy, estry, oleje, glicerydy, glikol propylenowy - informuje mł. bryg. Robert Licznerski, oficer prasowy komendanta powiatowego PSP w Malborku.
W budynku pełniącym funkcję magazynu zawalił się dach.
- Doszło do wybuchów, wskutek czego zawalił się strop i część dachu - dodaje mł. bryg. Robert Licznerski. - Część składowanych tam materiałów zostało zagruzowanych. Trzeba było użyć ciężkiego sprzętu do prac rozbiórkowych, że dotrzeć do wszystkich zarzewi ognia i je dogasić.
Budynek, w którym wybuchł pożar, znajduje się w pobliżu Nogatu. Strażacy ułożyli maty i rękawy sorbcyjne, żeby wody popożarowe po nachylonym w tym miejscu podłożu nie spłynęły do rzeki. W całej akcji uczestniczyło 14 zastępów straży pożarnej. Oprócz Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej KP PSP i ochotniczych straży pożarnych z naszego powiatu do akcji zaangażowana została także grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego z Elbląga - ta sama, z którą strażacy z powiatu malborskiego ćwiczyli w ubiegłym tygodniu na wypadek wystąpienia tego typu zdarzeń.
Właśnie elbląscy strażacy przy użyciu swoich urządzeń ustalili, że nie ma zagrożenia skażenia powietrza. - Pracownicy zakładu także mówili, że to nie są mocno agresywne substancje - mówi mł. bryg. Robert Licznerski.
W magazynie pod wpływem ognia zawalił się dach. W środku znajdują się zbiorniki m.in. z kwasem fosforowym, glikolem i gliceryną. Jak informuje straż pożarna, nie zostały rozszczelnione, a sytuacja jest opanowana. Nikt nie ucierpiał.
Zobacz także:
Pożar hali firmy Iglotex w Skórczu 27.05.2019. Gigantyczny o...
