Poznańską prokuraturę ominęła dobra zmiana. Przynajmniej na razie

Łukasz Cieśla
Roman Szymanowski zastępca Prokuratora Okręgowego został ponownie  powołany do dalszego sprawowania swej funkcji
Roman Szymanowski zastępca Prokuratora Okręgowego został ponownie powołany do dalszego sprawowania swej funkcji Sławomir Seidler
Dotychczasowi szefowie Prokuratury Okręgowej zachowali stanowiska. Oznacza to, że przynajmniej na razie nie dojdzie do rewolucji kadrowej.

Wieloletnim szefem poznańskiej Prokuratury Okręgowej jest Krzysztof Grześkowiak. Zarówno on, jak i jego zastępcy Iluminata Kaczmarek oraz Roman Szymanowski w zeszłym tygodniu zostali powołani do dalszego sprawowania swoich funkcji.

Nie było to takie pewne, bo w innych prokuraturach w kraju doszło do rewolucji kadrowych. Był to efekt tzw. dobrej zmiany zapowiedzianej przez rząd PiS. Niektórzy prokuratorzy byli zsyłani na najniższe szczeble prokuratury, inni, kojarzeni z nową władzą, dostali awanse.

Tymczasem kierownictwo poznańskiej prokuratury w całości zachowało stanowiska. Zostało jednak powołane tylko na trzy miesiące. Dlaczego na tak krótki okres?

- To okres testowy. W tym czasie nowa władza zapewne będzie się przyglądać naszemu kierownictwu. Może dostaniemy do prowadzenia jakieś „gorące” śledztwo, żeby sprawdzić, jak się zachowamy - mówi jeden z poznańskich prokuratorów. - Nasza prokuratura jest uznawana za mało wyrazistą, ale moim zdaniem to właśnie atut. Bo nie angażowaliśmy się po żadnej ze stron, było o nas cicho, co dobrze świadczy o naszym niezaangażowaniu w tzw. polityczne śledztwa - dodaje.

Prokurator Krzysztof Grześkowiak kieruje Prokuraturą Okręgową od kilkunastu lat. W tym czasie było kilka rządów: SLD, PiS, PO i obecnie ponownie PiS. Zdaniem jego podwładnych, fakt, że od tylu lat utrzymuje się na stanowisku, oznacza, że poznańskiej prokuratury nie można łączyć z żadną opcją polityczną.

Przez najbliższe tygodnie kierownictwo poznańskiej prokuratury musi wdrożyć nową strukturę. W Prokuraturze Okręgowej zostanie utworzony nowy, trzeci wydział śledczy. Do zmian dojdzie także w nadzorze nad postępowaniami przygotowawczymi. Poza tym więcej prokuratorów ma zostać skierowanych do prowadzenia spraw i obsady dyżurów. Te zmiany wynikają z nowej ustawy o prokuraturze, która weszła w życie na początku marca.

Wcześniej w Poznaniu, podobnie jak w innych największych miastach w kraju, utworzono Prokuraturę Regionalną. Zastąpiła zlikwidowaną Prokuraturę Apelacyjną.

Pierwszym szefem Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, powołanym również na trzy miesiące, został Rafał Maćkowiak. Prowadził m.in. głośną sprawę byłej posłanki PO Beaty Sawickiej. Zatrzymano ją w sprawie korupcji w 2007 r., pod koniec poprzednich rządów PiS. Prokurator Maćkowiak w sądzie konsekwentnie domagał się skazania Sawickiej. Ostatecznie nie poniosła kary, została uniewinniona.

Sąd uznał, że akcja CBA, na której poznańska prokuratura oparła akt oskarżenia, była nielegalną prowokacją wymierzoną w ówczesną posłankę PO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poznańską prokuraturę ominęła dobra zmiana. Przynajmniej na razie - Głos Wielkopolski

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

O
Olsen
Trybunał Konstytucyjny to kręgosłup państwa prawa. Jego decyzje są ostateczne. Ten Trybunał a także Komisja Wenecka autorytetem miażdży pis. Dlatego należy opublikować orzeczenia TK, zaprzysiąc trzech sędziów wybranych przez poprzedni Sejm i nie kontestować orzeczeń tegoż TK. Szacunek dla pana Rzeplińskiego.
m
małpa w czerwonym
to nie jest czasem przysłowiowy "pocałunek śmierci" dla wychwalanych przez niego prokuratorów ?
s
siwy
Jak widąć PIS ocenił właściwie naszą prokuraturę - sędziowie i prokuratorzy nie "bawili" się w "politykę "a pracowali- w oparciu o kodeks i konstytucje . I dlatego się ostali. W odróżnieniu od TK i wielu innych prawników . Czyli PIS postąpił i sprawiedliwie i roztropnie
k
kasienka
mogla byc dobra zmiana, a zostalo "zeby bylo jak bylo"?
s
szkoda
Jerzy Ciechanowski sam wybrał się w 1990r dyrektorem znakomitej specjalistycznej firmy budowlanej ENERGOPOL-7 (dawniej Hydrobudowa-7) tj. dzięki poparciu PRL-owskiej nomenklatury. Od razu przystąpił do prywatyzacji firmy. Sprzedał ją w 1995r za zaledwie 13 mln zł (dwuletnie zyski firmy) kolesiom z byłego zjednoczenia (GD Energopol W-wa), dorobionego na eksporcie w ZSRR. Załoga Ep-7 nie dostała nawet minimum z socjalu zapisanego w umowie sprzedaży. W nagrodę został jednoosobowym zarządem. Szybko pozbył się przewodniczącej "S", na która doniósł Marek S. w nagrodę M.S. dostał dyrektorski stołek. Tuż po prywatyzacji firmy Ciechanowski utworzył spółkę rodzinną MTR z synem Maciejem, żoną Renatą i córką Mariką. Podzlecał MTR wszystko co się dało, jak mówiono tam trafiała duża kasa z Ep-7. MTR zmieniała nazwę i adresy kilka razy, dziś to Remaxbud Wysogotowo. Tak rządził Ciechanowski 13 lat. Utworzył przedstawicielstwa w Berlinie,... Hanoi i w całym kraju (tam gdzie jeszcze nie wiedzieli, że bankrutuje) . Otoczył się kumplami potakiewiczami po melioracji na poznańskiej WySRol. Dampingowymi cenami "wygrywał" przetargi na roboty - doprowadził więc do zadłużenia Energopolu-7 w wys. 240 mln zł . Obchodząc hucznie 50. lecie firmy (ponad 1000 gości na MTP), mienił w 2003 nazwę na MAXER, nie pomogło i firma upadła. Warszawiacy namówili Jakubasa. Ten kupił akcje Ep-7 i po stwierdzeniu wydmuszki, skierował pozew do sądu. Ciechanowski przegrał w I instancji, ale znakomicie dorobiony, spowodował wycofanie sprawy z sądu i ....prokuratura cofnęła zarzuty. . . .Ciechanowski uciekł do PBG, wraz z Jerzym Wiśniewskim (przy udziale służb) wygrywali przed EURO 2012 wszystko co chcieli. Żadnego kontraktu nie wykonali. HBP zlikwidowano, PBG w upadłości układowej.
a
antek
bo przydałoby się śledztwo w sprawie "prowadzenia" śledztwa w sprawie wypadku na budowie dworca. To co orzekł w końcu sąd, że nietrzeźwość operatora nie była przyczyną przewrócenia się dźwigu od początku powinno być jasne nawet dla przeciętnego absolwenta gimnazjum.
I tak sprawę zamieciono pod dywan, a odpowiedzialni za śmierć robotnika uniknęli kary.
Wróć na i.pl Portal i.pl