Protest pracowników administracji sądu rejonowego rozpoczął się przy budynku na Placu Słowiańskim o godz. 12.00. W rękach trzymali transparenty. „Ciężka praca, marna płaca”, „Uczciwa praca, haniebna płaca” czy „Dość pracy za grosze”. Takie hasła mają zwrócić uwagę ministerstwa.
Pracownicy administracyjni zarabiają, jak sami mówią, po około 2,3 - 2,4 tys. zł miesięcznie. – Z takiej pensji ciężko jest żyć, a co dopiero mówić o wakacjach – mówią pracownicy sądu. Ciężko nawet utrzymać dom. Swoje zarobki porównują do pracy za miskę ryżu.
Obiecano im podwyżki. – Jest propozycja podniesienia naszych pensji o 50 zł. To absurd! Chcemy podwyżki 1 tys. zł – zaznaczają protestujący, którzy starają się normalnie funkcjonować, pracują. Na protesty przeznaczają 15 minut dziennie, bo tyle mogą. Swój sprzeciw traktują jak przerwę w pracy. Przypomnijmy jednak, że jeszcze niedawno, podobnie jak policjanci, czy obecnie nauczyciele, korzystali ze zwolnień lekarskich.
W sądowej administracji pracują wykwalifikowane osoby, po studiach, które swoje doświadczenie zdobywały latami. – Dziś w zamian za nasze doświadczenie i oddanie w pracy musimy walczyć o podwyżkę marnych pensji, bo ministerstwo ma nas gdzieś – mówią pracownicy sądu.
Zobacz też: „Zupełnie absurdalny moment na protest”. Pracownicy sądów na zwolnieniach lekarskich walczą o wyższe płace
Źródło:TVN24
POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:
Psy myśliwskie dotkliwie pogryzły psa na spacerze
