Mężczyzna w średnim wieku czuje się coraz lepiej - można było przeczytać w nadesłanym przez zarząd mailu.
- Jesteśmy przerażeni - mówi anonimowo jeden z zatrudnionych w zakładzie przy ul. Aleksandrowskiej. - Jedyne procedury jakie zastosowano to zakaz przebywania na palarni więcej niż 1 osoba i na stołówce więcej niż 4 osoby siedzące i 1 stojąca. Zastosowano też środki dezynfekujące przy każdej maszynie i przy wejściu do kantyny.
Nieoficjalnie wiemy, że zakład pracuje nieprzerwalnie. Zdezynfekowano pomieszczenia, w których mógł przebywać zakażony mężczyzna. Dwie osoby, które miały z nim bezpośredni kontakt, zostały objęte kwarantanną.
Pracownicy są przerażeni, bo - jak twierdzą - ich kolega z pracy poczuł się źle w piątek, a kierownictwo poinformowało resztę załogi dopiero wczoraj w waidomości elektronicznej.
-Bezpieczeństwo i zdrowie ludzi jest naszym absolutnym priorytetem. Możemy potwierdzić, że jeden z naszych pracowników uzyskał pozytywny wynik testu Covid-19. Zapewniamy mu pełne wsparcie. Nadal ściśle współpracujemy z organami władzy i służby zdrowia, a reakcja na tę sytuację była natychmiastowa i skuteczna. Po dokładnej analizie stwierdzono, że proces produkcyjny może być bezpiecznie kontynuowany w zakładzie - informuje Karolina Walisiak, HR Manager Amcor Specialty Cartons.
W zakładzie przy ul. Aleksandrowskiej pracuje kilkaset osób.
***
W godzinach popołudniowych pracownicy otrzymali pismo od kierownictwa, w którym odpowiedziano na pytania zatrudnionych. Wskazano osobę zarażoną i wyjaśniono zasady kwarantanny. Osoby, które zostały nia objete, przebywały z kolegą w odległości mniejszej niż 1,5 metra przez co najmniej 15 min(te osoby wskazał zakażony). Poinformowano o tym, co zostało lub zostanie zdezynfekowane i zapowiedziano, że pracownicy będą mieć mierzoną temperaturę przed wejściem do fabryki.
