Premier Mateusz Morawiecki: Jeśli wygra PiS utrzymamy Emeryturę Plus

- Jeśli PiS będzie kontynuowało rządy, mogę zobowiązać się, że będziemy Emeryturę Plus wypłacać - zadeklarował premier Mateusz Morawiecki. - Ta piątka (tzw. piątka Morawieckiego – red.) jest skonstruowana wokół osi czasu życia człowieka. Najpierw 500 Plus, żeby rodzinom było łatwiej wychować i wykształcić dziecko. Później młody człowiek kończy 18 rok życia, dla tych, którzy rozpoczynają pracę już od 1 sierpnia chcemy, żeby praca była bez podatku do 26 roku życia. Dla tych, którzy później decydują się na dziecko, znów jest 500 plus. Potem mamy obniżony ZUS, potem obniżony CIT. Obniżamy też PIT dla wszystkich Polaków – dodał.

Szef rządu zapytany został także o pogłoski mówiące, że Donald Tusk mógłby objąć stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej. - Nie było na ten temat dyskusji (…)Ta kwestia nie pojawiła się w przestrzeni publicznej – zapewnił premier. - Żaden z dotychczasowych kandydatów na szefa Komisji Europejskiej nie został zaakceptowany. Potrzeba kompromisu. Trwają rozmowy. Za 10 dni spotykamy się i może dojdzie do kompromisu – precyzował.

W trakcie rozmowy poruszony został również temat polityki klimatycznej. Morawiecki zaznaczył, że chce by ta „odbywała się sprawiedliwie”. - Ktoś kiedyś mógł się fantastycznie rozwinąć po II wojnie światowej, nie mając w ogóle na uwadze względów klimatycznych. My dzisiaj jesteśmy państwem nie tak wysoko rozwiniętym jak Francja, która ma energetykę opartą na atomie, czy bardzo bogate Niemcy, albo Skandynawowie, którzy na Półwyspie Skandynawskim mają energetykę opartą na elektrowniach wodnych. My dzisiaj potrzebujemy dobrego pakietu kompensacyjnego i na ten temat rozmawiałem: na ten temat rozmawialiśmy na Radzie Europejskiej i jestem przekonany, że będzie to dla Polski bardzo dobry pakiet – mówił Morawiecki.

Premier skomentował również burzę po słowach rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara, który zwrócił uwagę na możliwe błędy proceduralne przy aresztowaniu Jakuba A., podejrzanego o zabójstwo w Mrowinach 10-letniej Kristiny. Stwierdził, że komunikat RPO pokazuje, że „to jest świat postawiony na głowie”. Przy okazji doradził Adamowi Bodnarowi, aby ten „potrafił swoje komentarze przyporządkowywać do różnych sytuacji”.

Szef rządu pytany był również na antenie radia o kwestię taśm Marka Falenty. Morawiecki oznajmił, że biznesmen skazany w tzw. aferze podsłuchowej (który twierdził, że jeśli zostanie skazany to ujawni niewygodne dla PiS fakty) „zupełnie go nie niepokoi”. - Natomiast bardzo życzyłbym sobie tego, że jeżeli cokolwiek jeszcze ma do ujawnienia, to jest teraz najlepsza okazja do tego, żeby przekazać to prokuratorom, wszystkie informacje - stwierdził. - Jeżeli jest na tym jakikolwiek materiał dowodowy, uzasadnienie, niech to jak najszybciej przekaże – dodał. Morawiecki podkreślił, że „nie ma żadnych obaw co do nagrań”, które miały ujawnić Falenta.

Premier odniósł się także do powracającego co jakiś czas tematu repolonizacji mediów. - Nie ma dzisiaj takich konkretnych planów, ale rzeczywiście ubolewamy nad tym, że przez 30 lat III RP jesteśmy dzisiaj w takiej sytuacji, że ogromna większość mediów jest w rękach zagranicznych. Francuzi, Niemcy, Włosi - poważne państwa w Europie Zachodniej - na pewno byłyby bardzo niezadowolone z takiej sytuacji – stwierdził szef rządu. - Są media, które zachowują się bardziej w porządku, ale są też takie, które ewidentnie mają czynnik narodowości gdzieś z tyłu głowy – dodał.