Premier Mateusz Morawiecki o wydarzeniach po meczu AZ Alkmaar - Legia Warszawa
Szef rządu podczas piątkowej transmisji live na Facebooku odniósł się do wydarzeń z holenderskiego Alkmaar.
"Polscy piłkarze i kibice zachowywali się spokojnie, tymczasem zostali bardzo brutalnie potraktowani" - powiedział premier Morawiecki. Jak podkreślił, "nie ma naszej zgody na traktowanie naszych kibiców".
"Jestem naprawdę oburzony, w jaki sposób strona polska został potraktowana" - powiedział szef rządu.
"Jestem przekonany, że w bardzo krótkim czasie nastąpi wyjaśnienie tej sytuacji. Ambasador Królestwa Niderlandów zostanie wezwany do naszego MSZ, z żądaniem wyjaśnień" - zapowiedział szef rządu.
Ambasador Królestwa Niderlandów wezwana do MSZ
Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński napisał w piątek na platformie X, że "w związku z wiarygodnymi, bardzo niepokojącymi informacjami o dyskryminacyjnych działaniach holenderskich służb wobec obywateli RP m.in. na terenie miasta Alkmaar, do MSZ została na jutro wezwana Ambasador Królestwa Niderlandów".
Premier przyznał, że pojawiają się już "próby tłumaczenia sytuacji po stronie holenderskiej".
"Pewnie będą próbowali w jakiś sposób wybielić się, czy wyjaśnić od swojej strony. Ja, w każdym razie, oczekuję od strony holenderskiej bardzo jasnego raportu" - oświadczył premier Morawiecki.
Dodał, iż "wie, że nasi zawodnicy, nasi kibice mają również filmy z brutalnych interwencji nagarnie telefonami komórkowymi".
"Na przykładzie z holenderskiego Alkmaar doskonale widać, jakim bezpiecznym krajem jest Polska. U nas można do późna siedzieć w restauracjach, przechadzać się po zmroku po ulicach miast i nikomu nie grozi żaden gang nielegalnych imigrantów ani inne niebezpieczeństwo" - zwrócił uwagę premier Morawiecki.
"Wydarzenia w Holandii są jakimś przejawem szowinizmu ze strony gospodarzy i na pewno skandalicznym przejawem braku profesjonalizmu tych, którzy powinni zapewnić ochronę swoim gościom" – powiedział z kolei szef resortu kultury Piotr Gliński.
W jego opinii gospodarzy meczu nie usprawiedliwia ewentualna agresja ze strony zatrzymanych zawodników Legii Warszawa, "którzy byli pod wpływem emocji i należała im się ochrona, a tymczasem mieliśmy do czynienia z agresją i prowokacją". Podkreślił, że w kontekście w Alkmaar należy przypomnieć formułowane przez rząd pytania o standardy praworządności w innych krajach Unii Europejskiej oraz zachowanie polityków zachodnioeuropejskich, którzy chcieliby "Polskę pouczać i odbierać suwerenność".
"Myślę, że miliony Polaków również nie zgodzą się na takie traktowanie" – powiedział Piotr Gliński.
"Pojawiające się w przestrzeni publicznej informacje stawiają pod znakiem zapytania prawidłowość działania holenderskich służb w stosunku do aresztowanych piłkarzy klubu Legia Warszawa: Josué Filipe Soares Pesqueira i Radovan Pankov. Zasadnicze wątpliwości budzi w szczególności brak precyzyjnych informacji o podstawach zatrzymania ww. piłkarzy oraz brak zapewnienia im kontaktu z adwokatem i polskim przedstawicielem dyplomatycznym" - czytamy w liście wiceministra Marcina Warchoła do holenderskich władz.
"Jak wynika z informacji medialnych, Josué Filipe Soares Pesqueira i Radovan Pankov zostali bez podania jakiejkolwiek przyczyny wyprowadzeni po meczu z autokaru klubowego i w kajdankach przewiezieni na komisariat Policji, nie informując żadnych z obecnych na miejscu działaczy klubu Legia Warszawa o lokalizacji tego komisariatu" - wskazuje Warchoł.
"Opublikowane oświadczenie holenderskiej Policji odnosi się jedynie do wcześniejszych wydarzeń z udziałem kibiców klubu Legia Warszawa i w żadnym zakresie nie opisuje podstaw i szczegółów zatrzymania piłkarzy" - zauważa.
Źródło:
