Premier Mateusz Morawiecki zdecydował. Mariusz Kamiński zostanie nowym szefem MSWiA. Zastąpi Beatę Witek

- Premier Mateusz Morawiecki powierzył obowiązki w MSWiA ministrowi Mariuszowi Kamińskiemu. Zwrócił się także do Pana Prezydenta Andrzeja Dudy o powołanie Mariusza Kamińskiego na nowego ministra MSWiA – poinformował w mediach społecznościowych rzecznik rządu Piotr Muller.

Dodał, że Kamiński nadal będzie koordynował pracę służb specjalnych.

Powołanie nowego ministra spraw wewnętrznych było konieczne, gdyż dziś była już szefowa MSWiA Elżbieta Witek została powołana na stanowisko marszałka Sejmu.

Mariusz Kamiński urodził się w 1965 roku. W czasach PRL był działaczem opozycji. Należał m.in. do Federacji Młodzieży Walczącej, współtworzył redakcję wydawanych przez FMW pism podziemnych „Serwis Informacyjny FMW” i „Nasze Wiadomości”, należał do niejawnego Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Był również członkiem tajnego zarządu NZS na Uniwersytecie Warszawskim, a jako przedstawiciel opozycyjnych organizacji studenckich brał udział w jednym z podzespołów Okrągłego Stołu.
W 2006 r. powołany został na szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Stanowisko to piastował do 2009r. W listopadzie 2015 r. Kamiński został powołany na stanowisko ministra koordynatora służb specjalnych.

Wyrok i ułaskawienie przez prezydenta

W marcu 2015 r. były szef CBA Mariusz Kamiński oraz jego zastępca w CBA Maciej Wąsik zostali skazani przez Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście nieprawomocnym wyrokiem na trzy lata więzienia, m.in. za nielegalne działania operacyjne CBA i przekroczenie uprawnień - chodziło m.in. o plan wręczenia kontrowanej łapówki Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. za „odrolnienie” gruntu na Mazurach (biznesmeni twierdzili, że mogą odrolnić każdą działkę w Polsce). Do prowokacji, zdaniem szefa CBA, nie doszło ze względu na demaskujący akcję „przeciek” informacji.

Po wyroku sądu I instancji skazani odwołali się do Sądu Okręgowego, jednak zanim ten zdążył rozpatrzyć ich sprawę, zostali ułaskawieni przez prezydenta, co skutkowało uchyleniem wyroku Sądu Rejonowego i umorzeniem postępowania. Wtedy to oskarżyciele posiłkowi złożyli kasację do Sądu Najwyższego argumentując, że „istotą prawa łaski jest całkowite lub częściowe uwolnienie skazanego od skutków karnych prawomocnego wyroku sądu”.

Był to pierwszy przypadek kiedy prezydent Polski ułaskawił oskarżonego przed wydaniem przez sąd prawomocnego wyroku.