Mateusz Morawiecki spotkał się z kierownictwem i pracownikami Diory w Świdnicy. Była to okazja, by przybliżyć trudne losy tej firmy spowodowane transformacją ustrojową i złymi decyzjami wcześniejszych władz.
- Każdy, kto żył w PRL-u wie, że Diora była jedną z naszych najlepszych marek eksportowych. Co się potem stało? Na początku lat 90. Diora Dzierżoniów i spółki zależne po prostu poupadały. Liberałowie nie dbali o nasze polskie firmy. Doszło do tego, że praktycznie główna część Diory zbankrutowała. Teraz, po latach, w Świdnicy Diora zaczyna odzyskiwać dawny blask. Jak to się dzieje? Agencja Rozwoju Przemysłu uwierzyła w plan Diory i zainwestowała kapitał, który posłużył do zakupu nowych maszyn i zatrudnienia ludzi. Ponad 95 procent całej produkcji idzie na eksport. Jeżeli zachodzi taka sytuacja, to znaczy, że zakład nabiera wiatru w żagle i jest coraz lepiej – tłumaczył premier Morawiecki.
Podziękował pracownikom za ich codzienną rzetelną pracę oraz kierownictwu. Przy okazji nawiązał do różnic w poziomie życia, jakie widać między południową, a północną częścią Dolnego Śląska.
- Naszą wielką motywacją jest, aby nowe inwestycje przedsiębiorców polskich i zagranicznych powstawały w miastach mniejszych i średniej wielkości. Najważniejszą rzeczą jest, aby mieszkańcy mniejszych miast nie musieli wyjeżdżać stąd do Wrocławia. Policzmy te 6 powiatów okręgu wałbrzyskiego. Razem mają ponad 630 tysięcy mieszkańców. Mniej więcej tyle co Wrocław. Dlaczego te ziemię nie mogą mieć takich samych szans i możliwości na rozwój? Pracujemy nad poszerzeniem terenów inwestycyjnych. Przyciąganie nowych inwestorów oznacza, że popyt na pracę będzie jeszcze większy i będą rosły wynagrodzenia – przekonywał szef polskiego rządu.
Zapowiedział również rozwój dróg na południu województwa. Od Sobótki na północy będzie przebiegała droga S8 w kierunku Kłodzka, ale także S5 w kierunki Świdnicy i do Bolkowa. Subregion wałbrzyski zyska znakomite rozwiązania komunikacyjne.
- One są możliwe dzięki temu, że zabiegało o nie dla regionu kilka osób: minister Michał Dworczyk, poseł Marcin Gwóźdź i minister Ireneusz Zyska. To oznacza otwarcie potencjału inwestycyjnego. Pokazaliśmy już, jakich inwestorów można przyciągnąć, jeśli jest dobra komunikacja. Niedawno przyciągnąłem na Dolny Śląsk inwestycję, z której jestem najbardziej dumny – fabrykę Intela w gminie Miękinia – oświadczył M. Morawiecki.
Zaznaczył, że nie chce, aby ludzie musieli jeździć 100 km za praca. Aby w Świdnicy, Kłodzku, Wałbrzychu, czy Dzierżoniowie było jak najwięcej miejsc pracy. Obecnie w Polsce mamy najwyższy poziom zatrudnienia – ponad 17 milionów osób i najniższy poziom bezrobocia, a przy tym spadek inflacji.
- Nasi konkurenci z Platformy Obywatelskiej próbowali nas namówić, żebyśmy walczyli z putinflacją w taki sposób, by bezrobocie poszło gwałtownie do góry, jak za ich czasów. My nie ulegliśmy ich podszeptom. Najważniejsze są miejsca pracy – mówił premier.
Głos w zakładzie Diora zabrał poseł Marcin Góźdź, lider wałbrzyskiej listy do Sejmu.
- Kiedyś Diora była marką znaną na całym świecie. W Dzierżoniowie i Świdnicy biło elektroniczne serce Polski. Wtedy Diora zatrudniała ponad 3 tysiące osób. Liberałowie pozwolili temu zakładowi upaść. W naszym subregionie bezrobocie przekroczyło 20 procent. To była tragedia ludzi. My będziemy się starali, aby PKB nadal rosło, aby bezrobocie było na tak niskim poziomie jak dzisiaj, czyli 5 procent. Chodzi o to, żeby takie firmy jak Diora się rozwijały, a ludzie nie musieli dojeżdżać do pracy do Wrocławia, tracąc nawet 3 godziny dziennie. Chcemy, żeby subregion rozwijał się równomiernie – zapewniał poseł Gwóźdź.
Zapowiedział, że wkrótce pojawi się dokapitalizowanie świdnickiej Diory. To będą duże pieniądze, które pozwolą firmie rozwinąć ofertę produktów oraz cały przemysł w Świdnicy.
