Premier porównuje powieść Houellebecqa "Unicestwianie" do stanu UE. "Brukselskimi salonami rządzi bezduszny, biurokratyczny automatyzm"

OPRAC.:
Adam Kielar
Adam Kielar
Piotr Kobyliński
Piotr Kobyliński
Mateusz Morwiecki w jednym z podcastów zestawił powieść Houellebecqa ze stanem Unii Europejskiej
Mateusz Morwiecki w jednym z podcastów zestawił powieść Houellebecqa ze stanem Unii Europejskiej Fot: facebook.com/MorawieckiPL
Premier w opublikowanym w weekend na portalu społecznościowym podcaście mówi o najnowszej powieści Michela Houellebecqa "Unicestwianie" i o refleksjach związanych z jej lekturą, które dotyczą stanu Unii Europejskiej. "W całej Europie od kilku, może kilkunastu lat narasta bunt wobec politycznego marazmu; na brukselskich salonach brakuje refleksji, rządzi nimi bezduszny, biurokratyczny automatyzm" - ocenił w podcaście Mateusz Morawiecki.

"Kronikarz śmierci Europy"

Szef rządu nazwał Houellebecqa "kronikarzem śmierci Europy, smutnym, zrozpaczonym wieszczem, który notuje tylko powolny upadek wartości, na których zbudowana jest nasza cywilizacja".

Europa umiera u niego bierna i bezradna, nie toczy się żadna wielka bitwa o przyszłość naszej cywilizacji, Europa odchodzi w milczeniu – ocenił Morawiecki.

Na przykładzie Francji wskazał, że "islam uwodzi ich swoją żywotnością, a zagubieni Francuzi nie mają za bardzo żadnej alternatywy".

Kiedyś tą żywotną siłą napędzającą Europę było chrześcijaństwo, a teraz? Ja nie muszę tego do końca rozumieć, dlatego że dla mnie, ale też dla milionów Polaków chrześcijaństwo jest nadal czymś, co daję siłę do życia – podkreślił.

Według premiera Houellebecq jest tu bardzo wiarygodny, bo sam jest ateistą - człowiekiem, który przeszedł wszystkie rewolucje obyczajowe, społeczne i seksualne, jakie miały miejsce na zachodzie po II wojnie światowej.

To one zostawiły go pustym, sfrustrowanym, wyczerpanym, i to one każą mu na powrót poszukiwać sensu, poszukiwać Boga. Nie wiem, czy Houellebecq będzie w stanie go znaleźć, ale gorąco mu tego życzę – dodał premier.

Tymczasem – jak zauważył – „my zostajemy z problemami, jakie nam prezentuje".

Wysłuchać i zbyć milczeniem

W powieści Houellebecq pisze, że delegata unijnego trzeba cierpliwe wysłuchać i pewnie zbyć milczeniem, tak jakby nie dało się tu już nic uratować. Pisarz może na to machnąć ręką, ale polityk absolutnie nie. My od 7 lat przerabiamy tę sytuację – stwierdził Morawiecki.

Jak mówił, wcześniej "polski rząd był nieco podobny do bohatera powieści, co więcej, nie tylko wysłuchiwał, ale wszystkiemu co usłyszał, przyklasnął".

Nawet jak się nie zgadzał i było to przeciwko jego interesom. Wypisz wymaluj niektóre z poprzednich rządów – stwierdził premier.

Szef rządu wskazywał, że "w całej Europie od kilku, może kilkunastu lat narasta bunt wobec politycznego marazmu, wobec tego, że Europa odwraca się od własnych tradycji i bezmyślnie zmierza w kierunku, nawet nie przepaści, ale jakiegoś bagna, w którym wszyscy potoniemy robiąc miejsce dla innych, twardych i silnych cywilizacji".

Tych cywilizacji dużo bardziej żywotnych albo bardziej agresywnych. Unijni delegaci albo urzędnicy są wręcz zszokowani, kiedy ktoś jednak mówi, że trzeba się zatrzymać, że trzeba zawrócić z tej samobójczej ścieżki. Mówiłem o tym ostatnio w kontekście włoskich wyborów i reakcji szefowej Komisji Europejskiej (Ursuli von der Leyen) na to, że Włosi chcą czegoś innego niż dzisiejsza Unia – przypomniał.

Sygnał alarmowy dla dekadenckiej Europy

Zdaniem premiera "na brukselskich salonach brakuje refleksji, rządzi nimi bezduszny, biurokratyczny automatyzm".

Mateusz Morawiecki podkreślił, że polska opozycja "woli dołączyć do brukselskich elit i nigdy nie schodzić z jedynej słusznej drogi, którą przyjęła unia".

A że to nie ma nic wspólnego z demokracją, z europejskimi wartościami, takimi sprawami opozycja zajmuje się tylko wtedy, kiedy jest jej to wygodne – ocenił.

"Ja sam nie traktuje Houellebecqa jako wyroczni, w wielu sprawach jego diagnozy są niezwykle trafne, ale w wielu też się myli, szczególnie trudno mi jest znieść sposób w jaki w powieściach traktuje kobiety. Mam nadzieję, że to tylko fikcja literacka a nie autentyczny stosunek autora do kobiet. W każdym razie widząc jasno zalety i wady tej twórczości nie możemy jej zignorować. To sygnał alarmowy dla Francji i dla Europy, dla dekadenckiej Europy" – mówił szef rządu.

od 16 lat

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl