Wojciech Surmacz do pracowników PAP: Te decyzje nie posiadają mocy prawnej
Pismo, które Wojciech Surmacz skierował w środę do pracowników Polskiej Agencji Prasowej, to reakcja na działania rządu Donalda Tuska związane z przejmowaniem mediów publicznych.
"Szanowni Państwo, Informuję, że wszystkie decyzje podejmowane przez Pana Marka Błońskiego nie posiadają mocy prawnej. Bardzo proszę o niestosowanie się do poleceń tego Pana" – oświadczył prezes PAP.
Ludzie Sienkiewicza w Polskiej Agencji Prasowej. "Białoruskie standardy"
W środę do gabinetu prezesa PAP, razem z kilkoma osobami wszedł szef rady pracowniczej PAP Marek Błoński. W rozmowie z prezesem Wojciechem Surmaczem stwierdził on, że z mocy decyzji ministra kultury jest teraz nowym prezesem agencji. Wydarzeniom w PAP towarzyszyła interwencja parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości. Wśród nich poprzednik Bartłomieja Sienkiewicza na funkcji szefa resortu kultury prof. Piotr Gliński.
– Wydaje się, że to jakieś białoruskie standardy. To wygląda na zamach stanu, otwarte złamanie polskiego prawa (...). Także (doszło do) próby siłowego wtargnięcia do gabinetu prezesa. Sytuacja jest faktycznie bardzo poważna - powiedział dziennikarzom.
Gliński dodał, że posłowie PiS nie robią nic innego, jak tylko bronią ładu prawnego dotyczącego mediów publicznych w Polsce. – W tej chwili mamy do czynienia z próbą nielegalnego przejęcia mediów publicznych w oparciu o decyzje, które są nielegalne – podkreślił. Były minister zwrócił ponadto uwagę, że chcąc dokonywać zmian w mediach, Bartłomiej Sienkiewicz powinien działać w granicach prawa. – Kwestie powoływania zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych regulują odpowiednie ustawy – dodał.
Minister kultury odwołał władze mediów publicznych. Powołał się na uchwałę
Przypomnijmy, że zamieszanie wokół mediów publicznych zaczęło się od przyjęcia we wtorek wieczorem przez Sejm uchwały w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. Tego samego wieczoru pojawiły się doniesienia, że może dojść do bezprawnej próby ich przejęcia. W reakcji na te informacje posłowie Prawa i Sprawiedliwości przybyli do siedziby TVP przy ulicy Woronicza.
Nowa władza podjęła jednak działania w środę rano, kiedy resort kultury poinformował w komunikacie, że szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz odwołał 19 grudnia dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej i rady nadzorcze. Minister powołał też nowe rady nadzorcze spółek, które powołały nowe zarządy spółek. To po tej decyzji na Woronicza pojawili się ludzie Sienkiewicza.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
