Andrzej Duda był w środę najpierw w zakładach śmigłowcowych PZL Świdnik, a następnie spotkał się z mieszkańcami Lubartowa.
W Świdniku prezydent był oprowadzany po zakładzie, ściskał dłonie pracownikom, a oni robili sobie z nim zdjęcia.
Z kolei w Zespole Szkół nr 2 w Lubartowie zebrały się tłumy, żeby móc spotkać się z głową państwa. - Andrzej Duda, Andrzej Duda – skandował tłum gdy prezydent wchodził na salę gimnastyczną.
Ewa Sybała, starosta lubartowski dziękowała prezydentowi za przybycie i zaznaczyła, że to pierwsza wizyta głowy państwa w tym rejonie. – To było wielkie pragnienie wielu mieszkańców – dodała starosta.
– Chcę zaręczyć, że to miejsce, gdzie mieszkają ludzie życzliwi, otwarci, gościnni i jak się nawet spieramy, to w sposób kulturalny – przemawiała.
Andrzej Duda, zwracając się do zebranych na sali, mówił że Lubartów to piękna ziemia i przypominał historię miasta. – Tak oto historia Polski z Litwą w tym mieście się zaplotła – mówił wspominając Polskę szlachecką.
- To wspaniała historia państwa, piękna historia państwa rodzin. To państwa ojcowizna, wychowujecie tu kolejne pokolenia lubartowian – przemawiał prezydent dziękując, za wychowanie młodzieży w „pięknej tradycji”.
Ustawa kagańcowa? "Dziękujemy"
- Dzisiaj mamy dobry okres w polskich dziejach – prezydent przeszedł do współczesności. – Mamy te 30 lat kiedy staramy się budować gospodarkę rynkową. Zależy nam, żeby była to społeczna gospodarka rynkowa, w której podział dóbr jest sprawiedliwy. Ciszę się, że od kilku lat udaje nam się taką politykę prowadzić – dodał.
Wyjawił, że chce, aby Polska weszła do grona najbogatszych państw świata - tak aby po zakończeniu jego prezydentury ludzie mówili, że żyje im się lepiej.
– To jest mój cel. "Żyje się nam lepiej" nie oznacza tylko, że jesteśmy bogatsi – tłumaczył i precyzował: - Chodzi też o to, że są miejsca bardziej dostępne dla człowieka; że powstają Centra Usług Społecznych.
Prezydent mówił też o bezpieczeństwie. Zarówno zdrowotnym, jak i społecznym i wojskowym. Wspominał o podpisaniu umowy na zakup samolotów F-35 czy utworzeniu Wojsk Obrony Terytorialnej.
We worek Andrzej Duda podpisał ustawę sądową, która jest nazywana dyscyplinującą albo kagańcową. Kiedy zaczął o tym mówić w Lubartowie, zebrani na sali ludzie zaczęli skandować „dziękujemy”
- Wielkim moim marzeniem jest Polska, którą jej mieszkańcy nazywają państwem sprawiedliwym. Pod każdym względem. Żeby to poczucie sprawiedliwości było – dodał.
Farmy na morzu
Wystąpienie prezydenta zostało zakłócone głosem z sali. Ktoś mówił o terminie wyborów wskazanych na 10 maja. Uśmiechnięty Andrzej Duda odpowiedział wtedy: "Tak będę kandydował w tych wyborach prezydenckich". A na sali rozległy się oklaski.
Prezydent dodał, że każde dobre rozwiązanie rządowe będzie mogło liczyć na jego „odpowiedzialny podpis”.
W pewnym momencie wystąpienie przerwał Bartek Marzec, radny lubelskiej Młodzieżowej Rady Miasta i wolontariusz Greenpeace Polska, który pytał o działania na rzecz klimatu. Miał ze sobą plansze z napisem „chroń klimat”. Andrzej Duda zaprosił go na scenę i mówił o przekształceniach sektora energetycznego, aby był bardziej przyjazny dla środowiska.
- My także inwestujemy w zielona energetykę i będziemy ją rozwijali. Będą budowane farmy wiatrowe, ale na morzu, żeby nie przeszkadzały człowiekowi
– tłumaczył prezydent, zaznaczając, że polski przemysł będzie zmieniany stopniowo, aby nie likwidować miejsc pracy.
W 2015 r. w drugiej turze wyborów w powiecie lubartowskim Andrzej Duda otrzymał 70,9 procent głosów. Wskazało na niego 57,5 tys. osób.
- Tak przed laty żyło się na wsi. Zobacz niezwykłe zdjęcia
- Takich relikwii nie ma nikt na świecie. Czekają na renowację
- Lubelska lista płac 2019. Tyle zarabiamy!
- Najdroższe mieszkania w Lublinie i nie tylko. Zobacz zdjęcia
- 20 najlepszych psychiatrów w Lublinie. Polecają pacjenci
- Zobacz tanie domy na Lubelszczyźnie do 88 tys. zł [ZDJĘCIA]
