Podczas konferencji prasowej, która odbyła się we wtorek, 16 czerwca, w Toruniu, Szymon Hołownia kandydujący na urząd Prezydenta RP, skupił się na dość kontrowersyjnym temacie. - Wydaje mi się, że nadszedł najwyższy czas, żebyśmy w Polsce uregulowali kwestię rozdziału Kościoła od państwa – mówił, stojąc przed kościołem NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II.
Miejsce konferencji było nieprzypadkowe, bowiem, jak mówił Szymon Hołownia, w tereny i obiekty ojca Rydzyka wpompowano mnóstwo państwowych pieniędzy. – Według różnych wyliczeń nawet 200 mln. To trzeba wyjaśnić i sprawdzić – mówił Szymon Hołownia. - To są państwowe pieniądze. To nie są pieniądze PiS, Andrzeja Dudy czy Zbigniewa Ziobry. To są nasze pieniądze, na które składamy się z podatków – dodał. Kandydat zapowiedział, że jako prezydent wystąpi do NIK o zbadanie przepływów finansowych między instytucjami państwowymi a instytucjami Kościoła katolickiego, ze szczególnym uwzględnieniem dzieł Tadeusza Rydzyka. - Tu nie chodzi o zemstę, lecz o przejrzystość. Jeśli pieniądze zostały wydane, to nic nie może odbywać się pod kołdrą.
Hołownia poruszył także temat opodatkowania Kościoła. - Może to już czas, żeby w Polsce zastąpić fundusz kościelny, który budzi tyle emocji, dobrowolnym odpisem podatkowym, tak jak w wielu krajach świata - zaproponował. - Musimy oddać Bogu to, co boskie, a cesarzowi to, co cesarskie.
W Toruniu Szymon Hołownia wspomniał również o likwidacji etatu kapelana. - Prezydent to nie monarcha, żeby miał mieć swoich kapelanów – mówił. Jeśli Hołownia wygra wybory prezydenckie, stanowisko to ma zostać zamienione na etat pracownika socjalnego, który będzie pomagał rozwiązywać realne problemy ludzi i kierował ich do prawników oraz specjalistów od udzielania pomocy psychologicznej. Kandydat dodał także, że nie zamierza uczestniczyć w uroczystościach kościelnych jako Prezydent RP. - Nie planuję w dniu inauguracji kadencji prezydenckiej uroczystej mszy, tak jak to miało miejsce do tej pory, z zastosowaniem prezydenckich klęczników. Klęczniki powinny trafić do muzeum. Tam jest ich miejsce – twierdzi Szymon Hołownia.
Polecamy
Podkreślał jednak, że dalej zamierza praktykować, jednak nie jako prezydent RP, lecz jako osoba prywatna. Jak mówił podczas spotkania z toruńskimi dziennikarzami, nie widzi żadnego powodu, by wciągać do kościoła osoby, które nie podzielają jego wiary.
Szymon Hołownia zapowiedział także utworzenie specjalnej rady, która będzie składała się przedstawicieli różnych wyznań i środowisk światopoglądowych. Poruszył również temat lekcji religii w szkołach. - Skoro nasz konkordat mówi, że Państwo Polskie organizuje lekcje religii, a nie mówi, kto je finansuje, to powinniśmy z Kościołem usiąść do stołu i zapytać, kto powinien je finansować – twierdzi Szymon Hołownia. Dodaje, że obecnie sprawa płacenia za lekcje religii spada na samorządy, które i tak są niedofinansowane. – To społeczność szkolna powinna decydować, czy chce lekcje religie i w jaki sposób mają być one przeprowadzane – twierdzi kandydat. Hołownia jest zdania, że jeśli dziecko nie chce chodzić na lekcje religii, powinno mieć możliwość uczestnictwa w lekcjach etyki. - Uczestnictwo w jednym w tych dwóch przedmiotów powinno być obowiązkowe.
Podczas konferencji na temat rozdziału Kościoła od państwa nie mogło zabraknąć burzliwego tematu pedofilii wśród duchownych. - To są rzeczy, których jako społeczność nie możemy tolerować. Dla dobra Kościoła i dla dobra państwa potrzeba pełnej przejrzystości – mówił we wtorek Hołownia podczas spotkania w Toruniu. Zapowiedział, że jako prezydent RP będzie wnioskował o zniesienie przedawnienia, jeśli chodzi o przestępstwa pedofilskie. - Ludzie bardzo często przepracowują tę traumę przez długi czas, zanim są w stanie powiedzieć o tym komukolwiek i zanim możemy z tego wyciągnąć jakieś prawne konsekwencje – wyjaśnia Hołownia. Dodaje, że nie powinno być żadnych wątpliwości co do tego, jak pracują instytucje kościelne, które, jak przypomniał kandydat, przenoszą duchownych pedofilii z parafii do parafii, nie wyciągając jakichkolwiek konsekwencji. - Nie ma miejsca w tym państwie na jakąkolwiek tolerancję wobec tak obrzydliwych przestępstw – zapewniał Hołownia.
W Toruniu kandydat na Prezydenta RP kilkakrotnie podkreślał, że jako prezydent będzie urzędnikiem państwowym, a nie kimś, kto w świetle jupiterów jeździ, by się modlić. Przyznał, że nie przyjąłby zaproszenia od ojca Tadeusza Rydzyka na urodziny radia Maryja. - Nie jest zadaniem prezydenta RP uczestniczenie w oficjalnych obrzędach religijnych – mówił Hołownia. Jako wyjątek podał pogrzeby.
Polecamy
Podczas spotkania przy imperium ojca Tadeusza Rydzyka pojawił się także temat aborcji. Szymon Hołownia przypomniał, że jego zdanie w sprawie aborcji się nie zmieniło. – Jestem jej przeciwnikiem. Ale kiedy kandyduję na urząd prezydenta, nie jest to zmiana poglądów, tylko zmiana perspektywy – poinformował dziennikarzy. Jak zapowiedział, będzie dążył do tego, by nie zmieniano obecnej ustawy, nie zaostrzano jej i nie liberalizowano.
Po briefingu prasowym Szymon Hołownia udał się na spotkanie z jego zwolennikami na Rynku Staromiejskim. O czym tam mówił? Relacja poniżej.
"Rozalka, olaboga, bez Szymona będzie trwoga", "Polska to duży kraj. Zmieścimy się tu wszyscy" - z takimi transparentami i plakatami został powitany Szymon Hołownia na Rynku Staromiejskim w Toruniu. Najpierw kandydat na Prezydenta RP wygłosił przemówienie, w którym poruszył kilka kwestii m.in. sprawę rozdziału Kościoła od państwa, ekologii czy partyjniactwa. - Chciałbym, żeby miejsca w PGE, Lotosach, Orlenach, PZU były dostępne dla każdego człowieka w Polsce, który chce w niej pracować, a nie z niej emigrować - mówił Szymon Hołownia. Jego słowa co rusz spotykały się z żywymi reakcjami. Chociaż spotkanie odbywało się w Toruniu, w tłumie dało się dostrzec osoby z plakatami również z innych miast Polski.
Szymon Hołownia podkreślał, że chce być prezydentem różnych Polaków. - To prezydent , który wie, że to, że się różnimy, jest normalne, a nie nienormalne. Zawsze się będziemy różnić, co do aborcji, co do historii, co do podatków, co do filmu czy książki - podkreślał kandydat podczas wiecu w Toruniu.
Sporą część swojego wystąpienia Szymon Hołownia poświęcił kwestii osób niegłosujących.- Wybory prezydenckie w pierwszej turze można wygrać 8 milionami głosów z 30 mln - mówił. Podkreślił, że w Polsce jest 8 mln ludzi, którzy nie głosują. I to o nich zamierza walczyć. - 24 lata nie głosowałem - powiedział jeden z mężczyzn obecnych na spotkaniu w Toruniu. Inny dodał, że nie głosował nigdy, a teraz pójdzie na wybory po raz pierwszy. Ma 44 lata.
- Chcę być prezydentem, który w czasie prezydentury będzie patrzył ludziom w oczy - mówił Szymon Hołownia. - To jest zadanie dla prezydenta. My żyjemy w republice, nie w monarchii. Prezydent nie ma być obwożony w nie wiadomo jakich kawalkadach, jeszcze z ułanami, jak to miało miejsce na ostatniej prezydenckiej inauguracji. Co to jest, Jan III Sobieski czy urzędnik rzeczypospolitej? - pytał Szymon Hołownia podczas spotkania w Toruniu.
Polecamy
Po swoim wystąpieniu kandydat odpowiedział na pytania zgromadzonych. A tych nie brakowało. Mieszkańcy Torunia i okolic pytali m.in. o wojska obrony terytorialnej, Centralny Port Komunikacyjny czy pozwolenie na broń. Głos zabierały osoby w różnym wieku - młodzi pytali o edukację, starsi dziękowali. - Chciałam bardzo serdecznie podziękować za to, że się pan pojawił w Polsce. Będziemy na pana głosować, ja i moja mama, która ma 91 lat - mówiła ze wzruszeniem jedna z kobiet obecnych na starówce. - Pan mi przypomniał, że mogę marzyć o pięknym kraju.
W pytaniach pojawiła się także kwestia mniejszości seksualnych, etnicznych i narodowych. - Jeżeli chodzi o tę szczujnię, którą teraz robi PiS na osoby LGBT, to ja powiedziałem wprost, że zaproszę do Pałacu Prezydenckiego osoby z gmin wolnych od ideologii LGBT po to, żeby im pokazać, że miejsce w Polsce jest dla nich takie samo jak dla mnie. To jest nasz dom, nas wszystkich - mówił Hołownia. Stwierdził też, że poseł Czarnek po swoich homofobicznych wypowiedziach powinien trafić do prokuratory.
Szymon Hołownia zapytany o pierwszą inicjatywę ustawodawczą, odpowiedział, że będzie to inicjatywa ws. wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2014 o zrównaniu świadczeń pielęgnacyjnych dla opiekunów osób niepełnosprawnych. - To trzeba załatwić natychmiast - stwierdził. Po odpowiedzi na pytania miłośnicy wręczyli Hołowni pamiątkowe prezenty m.in. piernik toruński.
Przypomnijmy, że w czwartek, 18 czerwca, Toruń odwiedzi kolejny kandydat na urząd Prezydenta RP, Robert Biedroń. Wybory już za półtora tygodnia.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?