Nie jest dla mnie ważne, kto stawia ultimatum - on (Putin - red.), czy jeszcze ktoś inny. Mam taką zasadę, że nie rozmawiam z tymi, którzy stawiają ultimatum - powiedział Zełenski.
Wypowiedzi prezydenta przekazały media ukraińskie: telewizja Espreso i portal ZN.UA.
Szef państwa ocenił, że możliwe jest zawarcie traktatu z Rosją po wyzwoleniu zagarniętych przez nią terytoriów ukraińskich.
Rosja i tak będzie sąsiadem
I tak będziemy mieli wspólną granicę z Rosją, i tak będzie ona naszym sąsiadem, krajem o wielkiej liczbie ludności. Tak więc, po deokupacji naszego kraju będziemy musieli żyć, mając ich obok jako sąsiadów - powiedział Zełenski.
Tłumaczył, że Ukraina nie może pozwolić Rosji na prowadzenie takiej samej strategii, jaką Moskwa rozpoczęła w 2014 roku.
Zagarniają stopniowo (terytorium), potem robią przerwę i zamrażają konflikt, prowadzą rozmowy i podpisują jakieś umowy. Mija czas, oni wzmacniają siły, a potem idą dalej naprzód, wysuwając ultimatum – wyjaśniał.
"To jest zjadanie po kawałku (...) Ja w taką grę nie chcę grać" - oświadczył.
Wywiad opublikowano w niedzielę (czasu lokalnego) na tle sukcesów kontrofensywy ukraińskiej w obwodzie charkowskim na wschodzie kraju.
rs
Źródło:
