Michał Probierz ma plan na baraże o Euro 2024
Selekcjoner reprezentacji na poniedziałkowej konferencji prasowej przyznał, że nie chce za bardzo eksperymentować ze składem. Czas na sprawdzenie składu już był w jesiennych meczach reprezentacji Polski. Teraz trzeba - jego zdaniem - doskonalić to co udało się zrobić wcześniej. Mecz z Estonią, a potem (w przypadku) powodzenia finał z wygranym pary Walia - Finlandia sprawiają, że jest to najważniejsze zgrupowanie kadry w tym roku. Nie ma miejsca na błędy!
- Ogólny zarys powołań, który planowaliśmy, udał się. Chcemy dobrać zawodników, który dobrze się prezentują teraz i potrafią dobrze grać w ataku pozycyjnym - wyjawił dziennikarzom Michał Probierz na konferencji.
- Nie chcemy kombinować, tylko doskonalić, to co mamy. Cieszy dyspozycja wielu, tak jak Roberta Lewandowskiego. Dla dobra kadry byłaby szkoda, gdyby Robert skończył karierę w reprezentacji. Zawodnicy teraz dłużej utrzymują formę. Polskiej piłki nie stać, aby zrezygnować z Lewandowskiego, gdy jest taka możliwość i gra w jednym z najlepszych klubów na świecie
- tłumaczył.
Jednocześnie odniósł się do krótkiego czasu przygotowań. Przyznał, że tak jest zawsze w przypadku reprezentacji i trzeba do tego przywyknąć. Najważniejsze teraz dla niego to robić po prostu swoje.
- To jest zawsze. Do pierwszego meczu nie będzie możliwości wielkiego treningu. Większość zawodników dopiero w poniedziałek przyjechała i grała w niedzielę wieczorem. Teraz nie zmienimy wszystkiego, na przykład całego ustawienia. Chcemy doskonalić to, co mamy i poprawić, to co szwankowało. Najważniejsze, abyśmy byli skuteczni. W meczach eliminacyjnych z Mołdawią i Czechami właśnie tego zabrakło. Możemy nad tym w minimalnym stopniu popracować. Nie możemy zmieniać ustawienia zawodnikom
- przyznał.
Bartosz Salamon - lider defensywy na Estonię?
Probierz poruszył kwestię również powołanych piłkarzy. Dla niego powrót do reprezentacji Bartosza Salamona może być wartością dodaną dla drużyny. Przypomnijmy, że stoper Lecha Poznań ostatni raz z orzełkiem na piersi zagrał w meczu z Albanią w eliminacjach rok temu. Od tamtego czasu pozostał zawieszony za stosowanie niedozwolonych substancji.
- Ma cechy przywódcze. Gdyby nie miał tej karencji, to grałby regularnie. Nie jest powiedziane, że starszy zawodnik czy inny, nie może gać. Z kadrą chcemy osiągnąć sukces. Nie patrzę, kto ile ma lat, tylko, aby piłkarze się wyróżniali. Tak jak Dominik Marczuk z Jagiellonii czy Taras Romanczuk
– zakończył.
Najwyższe frekwencje w PKO Ekstraklasie. Śląsk Wrocław przed...
