Szerokie oburzenie wywołał komentarz dr hab Tomasza Drabowicza na temat byłego rzecznika MSZ za czasów rządów PiS Łukasza Jasiny. Pracujący dla pochodzącego z Łodzi ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua Łukasz Jasina został zwolniony w listopadzie ubiegłego roku. Od tego czasu - jak wynika z jego wpisów - nie udało mu się znaleźć odpowiedniego zajęcia.
"Osoba wykształcona w Polsce i USA czyli Ja poszukuję stałej pracy umożliwiającej opłacenie czynszu. Pozdrawiam" - napisał w niedzielę (30 czerwca) Łukasz Jasina (@LukaszJasina) na portalu X czyli dawnym Twitterze.
Ogłoszenie wywołało falę komentarzy - od ciepłych słów wsparcia po hejt. Jeden z komentarzy zamieścił dr hab. Tomasz Drabowicz, prof. UŁ, kierownik Katedry Socjologii Struktur i Zmian Społecznych (@tomdrabowicz).
"Zajmij się, kochana, dla odmiany jakąś uczciwą pracą. Bo ja wiem, męską prostytucją (bogate ciotki skrytki na pisowskiej prawicy masz chyba ogarnięte) albo załóż sobie konto na OnlyFans" - napisał Drabowicz.
OnlyFans to serwis społecznościowy dla dorosłych, wykorzystywany m.in. do prezentowania odpłatnych treści pornograficznych.
Taki wpis internauci uznali za przekroczenie granic. "Jak panu nie wstyd?" napisała w komentarzu kutnowska posłanka Paulina Matysiak z Nowej Lewicy. Inni w złośliwy sposób zwracali uwagę na dysonans między wykształceniem dr. hab. Drabowicza a poziomem dyskusji. O reakcję ze strony Uniwersytetu Łódzkiego zaapelował na portalu X pisarz i dziennikarz Tomasz Grzywaczewski.
Biuro prasowe Uniwersytetu Łódzkiego zareagowało szybko. "Informacja o zaistniałej sytuacji została przekazana do odpowiedniej jednostki, która zajmie się sprawą zgodnie z przyjętymi procedurami. Jedną z wartości UŁ jest szacunek i jako społeczność, pragniemy zachować kulturę dialogu i szacunek wobec siebie nawzajem" - napisali pracownicy biura. Jak ustaliliśmy sprawą zajmuje się Biuro Rektora UŁ.
Co skłoniło wykładowcę do tak drastycznego komentarza? Z samym Drabowiczem mimo prób nie udało nam się skontaktować. Można natomiast przypuszczać, że powodem były antypatie polityczne. Jasina do niedawna był rzecznikiem ministra spraw zagranicznych w krytykowanym przez środowiska LGBT rządzie PiS. Jednocześnie - już po odejściu ze stanowiska - w rozmowie z "Wyborczą" otwarcie przyznał, że jest gejem. To połączenie zdaniem części środowiska LGBT nie było właściwe.
W ten sposób tłumaczył się też Drabowicz, który w Łodzi znany jest z walki o równość osób homoseksualnych.
"Jako osoba homoseksualna, która była obiektem nagonki i prawdziwego "przemysłu pogardy" uprawianych przez rząd, któremu służył pan Jasina, wyjaśniam. Nie uważam, by uprawianie prostytucji, także homoseksualnej, przez osobę dorosłą było czymś złym, podobnie jak nie uważam, by prowadzenie przez osobę dorosłą konta na OnlyFans było czymś złym. (...)Natomiast nie zasługuje w mojej opinii na jakikolwiek szacunek bycie rzecznikiem pisowskiego MSZ".
Zapytaliśmy Łukasza Jasinę, czy podejmie jakieś kroki prawne wobec Drabowicza. "Rozważam to" - odpisał.
