Przypomnijmy, że śledztwo przeciwko Janowi K. prowadzi białostocki wydział Prokuratury Krajowej i Centralne Biuro Śledcze Policji z Łodzi. W kwietniu wójt i miejscowy przedsiębiorca Marek K. zostali zatrzymani. Samorządowiec jest podejrzany o przyjmowanie łapówek „w zamian za zachowanie stanowiące złamanie przepisów prawa”. Miały być trzy takie łapówki. Jan K. i Marek K. trafili przed sąd z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Biznesmen aresztowany został a wójt nie. Sąd zawiesił go jedynie w czynnościach i nakazał wpłacenie kaucji.
Tymczasem Jan K. zgłosił swoją kandydaturę w wyborach samorządowych. Co będzie jak wygra? Obserwatorzy oławskiej sceny politycznej uważają to za wielce prawdopodobne. W białostockiej prokuraturze usłyszeliśmy, że wybory niczego nie zmieniają w prawnej sytuacji wójta. Prokurator Aneta Czokało – Deptuła mówi, że Jan K. nadal pozostaje zawieszony i dopóki prokuratura nie uchyli decyzji nie może pełnić urzędu.
Choć spotkaliśmy się też z opinią, że białostoccy prokuratorzy nie znają się na prawie administracyjnym, ze po wyborach konieczne będzie ponownie zawieszenia. Tak czy siak z tego co mówią w prokuraturze w Białymstoku nie zamierzają zmieniać swojej decyzji.
Wciąż nie wiadomo o co dokładnie chodzi w całej sprawie. Prokuratura nie ujawnia żadnych szczegółów. Nie wiadomo kiedy śledztwo miałoby się skończyć. Gdyby prokuratura wniosła akt oskarżenia a wójt został prawomocnie skazany wtedy straci swoje stanowisko. Jak K. - przypomnijmy – przed wielu laty był już skazywany. Sąd uznał go winnego tego, że kupował głosy wyborców za alkohol w samorządowych wyborach w 2002 roku.
Teraz to wójt miałby – jak chce prokuratura – przyjmować łapówki od biznesmena Marka K. Ów biznesmen – dodajmy – jest podejrzanym w jeszcze jednym śledztwie. Tym samym, w którym zarzuty wręczania łapówek usłyszał najsłynniejszy świadek koronny w Polsce, autor wielu książek o półświatku Jarosław Ł. ps. „Masa”. Prowadzi je Prokuratura Krajowa w Łodzi.
Marek K. miałby korumpować oficera policji z Łodzi. W zarzutach prokuratorskich mowa jest o czterech takich łapówkach. Wręczanych policjantowi „wspólnie z inną osobą”. Prokuratura odmawia informacji czy ową „inną osobą” jest „Masa”. Wiadomo jednak, że „Masa” również podejrzany jest o korumpowanie tego samego policjanta. W maju gdy słynny świadek koronny został zatrzymany ujawniliśmy, że w zarzutach postawionych samemu „Masie” jest mowa o wręczeniu łapówki wspólnie z Markiem K. Miał to być pellet (ekologiczny produkt do spalania w piecach) wart 1500 złotych.
Lubelska prokuratura zarzuca Markowi K. również oszustwo i próbę oszustwa. Miał m.in. próbować wyłudzić 9 mln zł odszkodowania za fikcyjny wypadek drogowy.