Policjanci nie mogą strajkować, stąd pomysł na akcję protestacyjną. Piotr Malon, przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów na Dolnym Śląsku tłumaczy, że oflagowane zostaną radiowozy i budynki policji w naszym regionie. Główne działania rozpoczną się we wtorek, 10 lipca. Wtedy funkcjonariusze będą starali się wystawiać jak najmniej mandatów, a jedynie udzielać pouczeń.
- Będziemy się starali wystawiać jak najmniej mandatów, ale oczywiście w najbardziej drastycznych przypadkach nie będziemy pobłażać kierowcom - dodaje szef policyjnych związków zawodowych na Dolnym Śląsku.
To dopiero początek protestu, którego przejawem ma być także strajk włoski. Funkcjonariusze będą drobiazgowo wykonywać wszystkie służbowe czynności.
Funkcjonariusze, którzy wezmą udział w akcji protestacyjnej, chcą więcej zarabiać. Kolejnym postulatem jest odmrożenie waloryzacji płac i przywrócenie poprzedniego systemu emerytalnego.
- Niskie zarobki i wielkie wymagania powodują, że w efekcie jest coraz mniej chętnych do pracy. Ze służby odchodzą doświadczeni funkcjonariusze - mówi Piotr Malon.
W dolnośląskiej policji zaczyna brakować rąk do pracy. Od stycznia do marca ze służby odeszło 163 funkcjonariuszy. Na to miejsce przyjęto zaledwie 55 osób. W kwietniu , w naszym regionie było aż 557 wolnych etatów.
Dolnośląska policja ma 48 nowych funkcjonariuszy