Protest pracowników Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej rozpoczął się punktualnie o 12.00. Kilkadziesiąt osób pracujących w Prokuraturze Okręgowej przy ul. Legionów wyszło przed budynek manifestując swoje niezadowolenie z płacy. Protestujący trzymali m.in. czerwone kartki z napisem „Panie premierze, ja już panu nie wierzę. Chcę płacy godnej, a nie głodnej” lub takie hasła jak „Ojczyźnie służba w zamian jałmużna”.
Pracownicy prokuratury domagają się podwyżki. – Chcemy, żeby wreszcie minister sprawiedliwości dojrzał naszą pracę i docenił, byśmy wreszcie mogli godnie zarabiać – mówili protestujący w Bielsku-Białej. - Przez 10 lat zupełnie nas pomijano, mieliśmy zamrożone pensje. Teraz coś się „ruszyło”, ale to jest niestety poniżej inflacji. Domagamy się tysiąca złotych tego, co otrzymali nasi koledzy z sądów. Podlegamy przecież tej samej ustawie – dowodzili protestujący.
Nauczyciele przechodzą na L4. Żądają wyższych zarobków i zastosują nową formę protestu
Zwracali uwagę, że ich praca jest odpowiedzialna i ważna, a oni sami otrzymują kolejne nowe wymogi.
- Nasza władza najwyższa nie chce docenić naszej pracy, a uważamy, że jesteśmy potrzebni i praca jest ważna. Mamy coraz większe wymogi , wcześniej kazano nam uzupełniać wykształcenie o wyższe, a gdy już wiele osób ukończyło studia, to zmieniła się ustawa i ten wymóg okazał się nieaktualny – podkreślali.
Katowicki Sąd Apelacyjny sparaliżowany. Protestują pracownicy biurowi, chcą podwyżek
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Arnold Schwarzenegger w Katowicach
Uczestnicy COP24 w Katowicach próbują mówić po śląsku i polsku
