Protest na Festiwalu w Wenecji. Polański wyzwany od "gwałcicieli"
„Wyspa gwałcicieli”, „Żadnego Złotego Lwa dla drapieżników”, „Kino seksistowskie/reakcja feministyczna” – takie hasła pojawiły się na banerach wywieszonych w niedzielę na wyspie Lido w pobliżu miejsca, gdzie odbywa się Festiwal Filmowy w Wenecji. Transparenty zostały wystawione w ramach anonimowego protestu przeciwko wyświetlaniu podczas Festiwali filmów kontrowersyjnych reżyserów: Romana Polańskiego i Woody'ego Allena.
Seria banerów napisanych w języku włoskim, francuskim i angielskim, w których zarzuca się Festiwalowi Filmowemu w Wenecji goszczenie „gwałcicieli”, pojawiła się w Giardini della Biennale i na rondzie Santa Maria Elisabetta, głównych arteriach festiwalu. Zostały wykonane tą samą techniką: Duże, czarne, pojedyncze litery, po jednym arkuszu papieru na literę, przyklejone do ściany lub do podłoża.
Wciąż nie wiadomo, kto je stworzył.
Fatalne oceny filmu Polańskiego. Największa porażka reżysera?
W sobotę na podweneckiej wyspie Lido odbyła się oficjalna premiera nowego filmu Romana Polańskiego "The Palace". Dzieło polskiego reżysera było pokazywane poza konkursem. Recenzenci z branżowej prasy za oceanem i Wielkiej Brytanii są jednomyślni - twierdzą, że film jest najgorszym obrazem w jego karierze.
"Tandetna farsa hotelowa Romana Polańskiego to najgorsza impreza w mieście" - napisał po premierze znany krytyk dziennika "The Guardian".
W poniedziałek będzie tam miała światowa premiera francuskojęzycznego "Coup de Chance" Woody'ego Allena.

dś