Protest rolników. Zablokowana droga DK91 i droga DK60
Producenci warzyw i ziemniaków z okolic Łęczycy swój protest rozpoczęli się w Topoli Szlacheckiej koło Łęczycy. Tu sformowali kolumnę około 150 pojazdów, która o godz. 8 wyruszyła w kierunku Topoli Królewskiej, a następnie wjechała na drogę krajową nr 91. Rolnicy protestują przeciwko katastrofalnej sytuacji na rynku ziemniaków i warzyw.
Ich produkty zalegają w magazynach, bo sieci handlowe nie są nim zainteresowane. Wolą sprowadzać tańsze ziemniaki i warzywa z zagranicy.
Czytaj też: Zablokowana droga DK91 między Topola Królewską i rondem w Emilii i droga DK60 między Topolą Królewską i Topolą Szlachecką. Protest rolników
– Chcieliśmy zwrócić uwagę na to, że my w ogóle nie możemy sprzedać naszych produktów wysokiej jakości, tymczasem do polskich marketów napływają warzywa i owoce z krajów Unii Europejskiej, które są często wycofywanymi produktami i zamiast na wysypisko trafiają na rynek polski – mówi Radosław Kobus, jeden z uczestników protestu. – Cały czas słyszymy obietnice, że produkty wyprodukowane w Polsce będą oznaczane, a w marketach opakowania są takie same i niczym wyróżniane. Liczyliśmy, że będzie między 100 a 200 ciągników.
MATURA USTNA Z JĘZYKA POLSKIEGO [PYTANIA, TEMATY]
Zablokowana droga DK91 i DK60. Policja eskortuje protestujących rolników
Rolnicy z prędkością około 11 km/h jadą w kierunku ronda w Emilii. Kolumna jest zabezpieczana przez policję. Odstęp między ciągnikami ma wynosić około 15 metrów, tak by kierowcy samochodów mogli je wyprzedzić, ale i tak kolumna skutecznie utrudnia ruch na DK91.
Organizatorzy protestu początkowo deklarowali udział około 60-70 ciągników, ale nie byli zaskoczeni tak dużą ilością uczestników strajku – choć wiele wskazuje na to, że poniedziałkowa wizyta wiceministra rolnictwa Jacka Boguckiego zamiast załagodzić sytuację – dolała oliwy do ognia.
– Liczyliśmy, ze będzie między 100 a 200 ciągników – mówi Radosław Kobus. – Jest około 150, tak że jest nieźle. Jedziemy w stronę ronda w Emilii i z powrotem, następnie będziemy blokowali jeden pas jezdni w Topoli Królewskiej. Z góry bardzo przepraszamy wszystkich uczestników ruchu drogowego za utrudnienia. My rolnicy nie jesteśmy temu winni. Rząd nas zwodził, a my ostrzegaliśmy, że takie będą konsekwencje, jeśli nasze postulaty nie zostaną wysłuchane. Jesteśmy poklepywani, zewsząd płyną informacje, jak sytuacja rolników się poprawia, że polska żywność będzie chroniona, a nadal nie ma żadnego konkretnego rozwiązania - dodaje Radosław Kobus.
MATURA USTNA Z JĘZYKA POLSKIEGO [PYTANIA, TEMATY]
Protest rolników. Zablokowana droga krajowa DK91