Spór o pieniądze za kwiecień i maj dla ukraińskich pracowników Zakładów Mięsnych Henryka Kani w Pszczynie i Goczałkowicach Zdroju trwa.
ZM Henryk Kania twierdzi, że pieniądze na wypłaty zostały przelane na konto Agencji Pośrednictwa Pracy New Work Poland i to ona jest winna za to, że ludzie ich nie dostali.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
New Work Poland zapewnia, że 8 maja przyszły pieniądze dopiero za marzec i że do kwietnia udawało się agencji utrzymywać regularność wypłat, mimo nieregularnych przelewów ze strony ZM Henryk Kania. Teraz nie ma już na to środków.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NOWE FAKTY
Bój o wypłaty dla ukraińskich pracowników ZM Henryk Kania w Pszczynie. Sprawa u prokuratora
Raisa Storozh, prezes agencji New Work Poland w Pszczynie:
Od pół roku ZM Henryk Kania nie wywiązuje się z umowy. Opóźnienia w płatnościach wynoszą więcej jak miesiąc. Pieniądze na wynagrodzenia za marzec dostaliśmy 8 maja. Przez te pół roku nasza agencja wypłaca pracownikom należności z naszych środków. Płacimy im za mieszkania, dajemy zaliczki. A teraz już nie mamy środków. Od 15 maja firma Henryka Kani obiecuje, że prześle pieniądze i nic. To jest niepoważne traktowanie naszych pracowników. I to nie tylko w kwestii pieniędzy. Od tygodnia są oni odsyłani do hotelu, ponieważ - jak słyszą - nie ma dla nich pracy. To jest łamanie zapisów umowy, w której jasno pisze, że pracodawca zobowiązuje się do zapewnienia im pracy. Na początku mieliśmy w Zakładach Mięsnych Henryk Kania ponad 150 pracowników, ale część - widząc trudności, z jakimi się tu zetknęli - wróciła do domu. W tej chwili jest ich ponad stu.
Ze współpracy z tym pracodawcą wycofały się już agencje z Krakowa i Warszawy, my też nie będziemy z nim dalej współpracować. Naszym pracownikom - z pomocą Powiatowego Urzędu Pracy w Pszczynie - znajdziemy inną pracę.
Nie przegapcie
- Bielizna erotyczna z Zabrza robi furorę na świecie ZOBACZCIE
- Najdroższe domy w województwie śląskim TOP 20. Poznaj ceny
- Piast świętował mistrzostwo na ulicach Gliwic
- Wojsko sprzedaje sprzęt. Co AMW ma w ofercie w maju 2019?
- Raport płac 2019: Kto dostaje najwięcej, kto najmniej
- Najbogatsi ludzie w Śląskiem. Rankingg Forbes 2019
Paweł Sikora, rzecznik Zakładów Mięsnych Henryk Kania
Powstały spór i niejasności mają charakter wyłącznie biznesowy. To spór na linii firma – agencja.Przykro nam, że stroną stali się również pracownicy agencji oraz że agencja ta nie wypłaciła im kwietniowych wynagrodzeń.Dokładamy wszelkich starań, by pomóc w rozwiązaniu zaistniałej sytuacji jak najszybciej.
Strajk Ukraińców pod Zakładami Mięsnymi Henryk Kania trwa. L...
W pomoc ukraińskim pracownikom ZM Henryk Kania włączyło się starostwo powiatowe w Pszczynie i Powiatowy Urząd Pracy w Pszczynie. We wtorek i środę w PUP działał punkt konsultacyjno-doradczy, w którym czekały również konkretne oferty pracy (jak nas zapewniono - było ich kilkadziesiąt). Zgłosiło się około 40 osób.
Swoją pomoc zadeklarowała także warszawska Agencja Pośrednictwa Pracy, której przedstawiciele spotkali się w czwartek ze strajkującymi, oferując pracę w zakładach mięsnych Sokołów i Animex. Można się z nimi kontaktować pod numer 731 445 730.
Pod zakładami strajkujący stali z transparentami we wtorek i czwartek, ale nawet w te dni, kiedy nie ma ich pod bramami zakładów, nie pracują i ciągle czekają na zarobione pieniądze.
O całej sytuacji zrobiło się głośno nie tylko w całej Polsce, ale i na Ukrainie. Piszą o niej ukraińskie media.
NOWE INFORMACJE
Ukraińcy z Zakładów Mięsnych Kania nie dostali wypłat od 2 miesięcy. Protestują. Zakład wini pośrednika pracy. Ten odpowiada
Zobaczcie koniecznie
Wcześniej pisaliśmy
"Oddajcie nam nasze pieniądze za kwiecień i maj" - transparent z takim napisem trzymają strajkujący Ukraińcy przed Zakładami Mięsnymi Henryk Kania.
Według starostwa powiatowego w Pszczynie strajkujących było około setki. Strajk zaczęli o czwartej rano przed zakładami Kani w Pszczynie i Goczałkowicach Zdroju.
Jak informuje starostwo, ZM Henryk Kania zapewnia, że wina leży po stronie agencji New Work Poland, która Ukraińców zatrudnia. Że pieniądze na wypłaty zostały na jej konto przelane. Ukraińcy przyznali, że agencja nie udostępniła im kopii umów o pracę.
O dziewiątej ze strajkującymi spotkała się starosta Barbara Bandoła oraz Bernadeta Sojka-Jany, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Pszczynie. Strajkujący dostali wodę i drożdżówki, a nade wszystko zostali zapewnieni o pomocy w znalezieniu nowej pracy.
CZYTAJ TEŻ:
Ukraińscy pracownicy agencji New Work Poland nadal bez wypłat
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Pszczynie od rana działa punkt konsultacyjno-doradczy, w którym czekają konkretne oferty.
- Wśród naszych firm znaleźliśmy 11, które zadeklarowały chęć przyjęcia tych pracowników. Jedna z nich chce na produkcję aż 10 osób. Pozostałe przedsiębiorstwa to plantacje, firmy budowlane, produkcja obwodów, itp. Do tego pomoc zadeklarowały dwie agencje z Tychów i jedna z Pszczyny - mówi dyrektor Sojka-Jany.
Punkt będzie czynny dziś i jutro do godz. 18. Jutro od czternastej do osiemnastej będzie można tam spotkać pracodawcę i przedstawicieli agencji. Na miejscu będzie też tłumacz.
Do południa nikt w punkcie się nie pojawił. Od policji wiemy, że strajkujący nadal stoją przed zakładem. Mimo deszczu, który zaczął padać.
Protest Ukraińców przed Zakładami Mięsnymi Henryk Kania w Ps...
Zaskakująca wystawa STOP SMOG w Katowicach
Najciekawsze startupy na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach
