Spis treści
W całym kraju trwa protest rolników
W piątek w całym kraju rolnicy rozpoczęli protest, który ma potrwać 30 dni. Rolnicy mają zamiar m.in. blokować przejścia graniczne z Ukrainą. Decyzje o akcji protestacyjnej podjął m.in. zarząd NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych.
Jakie są powody strajku rolników?
Powodem protestu jest m.in. niedawna decyzja Komisji Europejskiej o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do 2025 roku. Protestujący rolnicy sprzeciwiają się też wprowadzaniu unijnego Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy. Przeciw niektórym rozwiązaniom zawartym w Zielonym Ładzie protestują też rolnicy m.in. w Rumunii, Francji i Belgii.
„Postulaty polskich rolników są jak najbardziej zasadne”
W rozmowie z i.pl Mirosław Maliszewski (PSL), przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi ocenił, że „postulaty polskich rolników są jak najbardziej zasadne”. – Poruszają szczególnie dwie kwestie. To znaczy – niektóre ograniczenia, wynikające z europejskiego Zielonego Ładu, jak chociażby ograniczenie stosowania pestycydów czy nawozów. To powoduje, że wydajność produkcji rolnej będzie niższa i w konfrontacji z rolnictwem z krajów, które takich ograniczeń nie mają, stawia europejskich rolników, w tym polskich, w bardzo trudnej sytuacji konkurencyjności. W zasadzie tę rywalizację przegrają. Druga kwestia, która jest również słuszna, to jest niekontrolowany import z Ukrainy wielu produktów: zbóż, rzepaku, cukru, owoców jagodowych, soku jabłkowego, który miał miejsce w 2023 roku, a który spowodował rozchwianie rynku europejskiego, w tym rozchwianie rynku polskiego i załamanie cen oraz dochodowości – wyjaśnił.
Zdaniem polityka PSL „rolnicy mają się czego obawiać i dlatego tak tłumnie wyszli na ulice, wypowiedzieli się przeciwko tej polityce, która była w poprzednich latach wobec nich realizowana”.
Komisja Europejska wycofa się z błędnych decyzji?
Mirosław Maliszewski podkreślił, iż w jednej i drugiej sprawie, czyli w sprawie europejskiego Zielonego Ładu i w sprawie importu z Ukrainy i innych krajów poza unijnych, obserwuje rewizję stanowiska Komisji Europejskiej. – Obserwuję też dobre ruchy. Mam nadzieję, że protesty polskich i europejskich rolników skłonią Komisję Europejską do tego, aby zmieniła swoje dotychczasowe stanowisko w obu kwestiach – dodał.
W ocenie posła PSL być może protesty pomogą polskiemu ministrowi rolnictwa, który mocno te sprawy podnosi na forum unijnym, uzyskać aprobatę do jego pomysłów, jego postulatów i przekonać do nich ministrów rolnictwa innych krajów.
