- Na tą chwilę w Sądzie Najwyższym zarejestrowane zostały cztery protesty wyborcze dotyczące wyborów do Senatu RP w okręgu wyborczym nr 59. Dwa z tych protestów zostały złożone przez wyborców, jeden przez pełnomocnika KW KO oraz jeden przez pełnomocnika KW PSL - informuje Martyna Łuczak z zespołu prasowego Sądu Najwyższego.
Zobacz też: Poznaj posłów i senatorów z Podlaskiego. Sprawdź, kto będzie reprezentował nasz region w parlamencie
W protestach podnoszona jest przede wszystkim data zgłoszenia kandydata PiS Marka Komorowskiego.
- Wnioskujemy o uznanie nieważności wyborów w okręgu 59 (łomżyńsko-suwalskim)! Ewidentnym naruszeniem przepisów Kodeksu Wyborczego jest zarejestrowanie przez OKW w Białymstoku nowego kandydata PiS do Senatu w miejsce zmarłego 30 września Kornela Morawieckiego. Jest absolutnie jasne, że jeżeli Kornel Morawiecki zmarł 13 przed wyborami, to nie można z zachowaniem terminu 15-dniowego zgłosić w jego miejsce nowego kandydata! - pisze na Facebooku szef podlaskiej Platformy poseł Robert Tyszkiewicz.
Czytaj też: Wybory 2019. Marek Komorowski nie mógł kandydować na senatora? Do Sądu Najwyższego wpłynął protest wyborczy
Kodeks wyborczy faktycznie mówi o 15 dniach przed wyborami. Dlatego formalnie graniczną datą miała być sobota - 28 września. Był to jednak dzień wolny od pracy, dlatego ostateczny termin został przesunięty na 30 września. I tę interpretację przyjęła komisja wyborcza w Białymstoku.
Czy protesty wyborcze są słuszne, okaże się w ciągu 90 dni. W tym czasie Sąd Najwyższy musi się wypowiedzieć.
Marek Komorowski wygrał wybory do Senatu w okręgu 59 z dużą przewagą. Poparło go ponad 111 tys wyborców.
Tu oglądasz: Wyniki wyborów 2019. Wieczór wyborczy w Prawie i Sprawiedliwości w Białymstoku
