– Zapewniam, że ja osobiście bardzo się cieszę na takie spotkania. Powiem więcej, wręcz uwielbiam takie mecze, gdzie jest mobilizacja kibiców i skupienie tylu mediów. Myślę, że nam też będzie łatwiej przygotować się mentalnie, bo każdy wie, o co gra i z kim gra. Szanujemy naszego rywala, bo bez wątpienia jest zasłużonym liderem w tej lidze - stwierdził Skrobacz.
Dla naszych kibiców ten stadion, zadaszony, z trybunami blisko boiska, to wręcz komfortowe warunki do oglądania meczu. My w takim spotkaniu, jak to, niewiele mamy do powiedzenia, bo nie słyszymy się nawzajem stojąc czasem metr od siebie, a co dopiero, żeby podpowiedzieć coś zawodnikom w czasie meczu. Ale to jest przyjemne, każdy uwielbia w takich warunkach grać. Kibice licznie przychodzą na stadion i ta atmosfera wszystkich niesie – dodał opiekun chorzowian
– Na pewno będziemy starali się zrewanżować za porażkę w Łodzi. To jedyna wyjazdowa wpadka, która nam się przytrafiła. Teraz mamy okazję do rehabilitacji. Szykuje się fajny mecz, bo przyjeżdża drużyna, która stara się grać w piłkę i myślę, że będzie to spotkanie, które może podobać się kibicom, Trochę za wcześnie, by patrzeć, jak wygląda tabela. Mamy jeszcze sporo meczów do rozegrania, więc na razie traktujemy to spotkania, jak kolejne – dodał z kolei doświadczony Łukasz Janoszka.
– Najlepiej byłoby przygotowywać się tak do każdego meczu, ale wiem, że nigdy tak nie jest. Gdy człowiek widzi, jaka jest ranga tego spotkania, to w środku ta adrenalina jeszcze bardziej się podnosi. Myślenie o tym meczu da nam jeszcze większego kopa. Przyjeżdża bardzo dobry rywal, lider, ale wierzymy w siebie. Podchodzimy z pokorą i szacunkiem, ale również pewni swoich umiejętności – przekonywał Maciej Sadlok, cytowany przez klubowy portal Ruchu.
