Na czwartek (29 września) zaplanowano w Gdańsku otwarcie ofert we wspólnym postępowaniu na dostawę energii elektrycznej. Umowa przewidziana była na cały rok 2023 r.
Działając na podstawie art. 260 ust. 2 ustawy Prawo zamówień publicznych, zamawiający informuje, że postępowanie zostaje unieważnione na podstawie art. 255 ust. 1. Nie złożono żadnej oferty w postępowaniu – poinformował w krótkim komunikacie Marek Komorowski, dyrektor Biura Zamówień Publicznych w gdańskim magistracie.
Ceny energii na Pomorzu
To wspólne zamówienie dotyczy wielu miast i gmin na Pomorzu z Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot. Na tegorocznej liście grupowych zakupów były nie tylko Gdańsk, Malbork i powiat malborski, ale też: Cedry Wielkie, Chmielno, Gniewino, Kolbudy, Linia, Krynica Morska, Pruszcz Gdański, Tczew, Miłoradz, Nowy Dwór Gdański, Nowy Staw, Ostaszewo, Pelplin, gmina Pruszcz Gdański, Przodkowo, Pszczółki, Somonino, Sopot, Stegna, Subkowy, Szemud, Sztutowo, Trąbki Wielkie, Wejherowo, Władysławowo, Żukowo, powiaty: gdański, kartuski, nowodworski, pucki, wejherowski oraz szereg firm i instytucji z regionu. Byli też wśród nich m.in. Europejskie Centrum Solidarności, Instytut Oceanologii Polskiej Akademii Nauk, Port Lotniczy Gdańsk sp. z o.o., ale też Muzeum Zamkowe w Malborku, Zakład Utylizacji Odpadów Stałych sp. z o.o. w Tczewie czy Centralny Wodociąg Żuławski sp. z o.o.
Koszt energii dla samorządów na Pomorzu
Do tej pory to wspólne zamówienie było gwarancją dobrej ceny. Teraz, w związku z kryzysem energetycznym, stawki za energię elektryczną szybują w górę, czego bardzo obawiają się samorządowcy.
W Poznaniu, gdy otwarte zostały oferty, to oczy wypadły, jak to jeden z wójtów powiedział – mówił nam przed otwarciem ofert burmistrz Marek Charzewski. - Zobaczymy, jaka to u nas będzie kwota i ile zabraknie w budżecie miasta, by to spiąć.
Tegoroczne koszty utrzymania oświetlenia, jak wyliczyli urzędnicy, powinny wynieść nieco ponad 2,2 mln zł.
Unieważnienie przetargu jeszcze bardziej komplikuje sprawę, bo tak naprawdę nie wiadomo, co czeka pomorskie samorządy i pozostałe podmioty po 31 grudnia 2022 r. Władze Gdańska, który był liderem postępowania przetargowego, zapowiedziały konferencję prasową w tej sprawie na godz. 12.
Co prawda rząd w ubiegłym tygodniu zapowiedział, że wprowadzi rozwiązania chroniące samorządy i instytucje szczególnie wrażliwe na wzrost cen prądu, choćby szkoły i szpitale.
Nie zostawimy samorządów i instytucji wrażliwych samych z szalejącymi cenami energii – deklarował wicepremier Jacek Sasin.
Według założeń do projektu dla odbiorców wrażliwych oraz jednostek samorządu terytorialnego ma zostać wprowadzona maksymalna cena energii elektrycznej w wysokości 618,24 zł za 1 MWh. To kilkakrotnie mniej, niż wynoszą dziś oferty w przetargach samorządów i firm komunalnych na zakup prądu.
Środki na łagodzenie skutków wzrostu cen energii mają pochodzić z opodatkowania nadzwyczajnych zysków spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw prywatnych. Szacowany wpływ do budżetu państwa to 13,5 mld zł.
Kilka dni temu samorządowcy z całego kraju zapowiedzieli udział w manifestacji pod kancelarią premiera w związku z drastycznymi podwyżkami cen energii. Organizatorem protestu, który planowany jest 7 października jest Ruch Samorządowy TAK! Dla Polski.
Członkowie organizacji od kilku tygodni zwracają uwagę na problemy wynikające z kryzysu energetycznego. Twierdzą, że niektóre wspólnoty lokalne otrzymają podwyżki rachunków za prąd sięgające 700 procent miesięcznie.
Musimy uświadomić rządowi, że żaden samorząd, żadna wspólnota lokalna, żadni mieszkańcy, tak drastycznej podwyżki cen prądu nie przeżyją. Nie wyobrażamy sobie wyłączania prądu w szkołach - podkreśla Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Jeśli demonstracja nie przyniesie skutku, zdecydują się na wyłączenie prądu o tej samej porze we wszystkich samorządach.
PRZECZYTAJ TEŻ: W gdyńskim budżecie są wyrwy sięgające kilkudziesięciu procent. Gdynia będzie oszczędzać, ale liczy też na pomoc z Warszawy
