Serwis TVP.Info poinformował w piątek, że dziennikarz TVN Piotr Kraśko przecz cztery lata nie płacił podatków. Przez taki okres nie składał ani deklaracji VAT, ani PiT. Kontrolerzy dotarli do nieprawidłowości w 2017 roku. Kraśko pracował wówczas na stanowisku prezentera i szefa "Wiadomości".
Analiza Jednolitego Pliku Kontrolnego wykazała również, że dziennikarz miał od 2008 roku zarejestrowaną działalność, jednak nie wykazuje ona żadnych przychodów ani obrotów. Według wstępnych ustaleń, w tym okresie z działalności gospodarczej mógł zarobić 2,8 mln złotych, zaś kolejne 700 tys. zł z etatu w telewizji. Jak ustalił serwis, prezenter uiścił zaległości dopiero, kiedy nieprawidłowości wykryła skarbówka.
"Wszystkie kwestie podatkowe zostały wyjaśnione"
Na publikację TVP.Info zareagował sam zainteresowany. W oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych Kraśko poinformował, że "wszystkie kwestie podatkowe zostały wyjaśnione w Urzędzie Skarbowym 5 lat temu". Dziennikarz nie wyjaśnił jednak, czy rzeczywiście nie płacił podatków przez cztery lata, a jeśli tak, jakie były tego powody. Postanowił za to zaatakować media, które ujawniły tę informację.
"Łączenie tego z moim obecnym miejscem pracy ma oczywisty kontekst" . "Jeśli TVP.Info uznało za rzecz ważną sprawdzenie, czy nie było zaległości w podatkach i jaki jest stan finansów obywatela, który nie pełni żadnych funkcji państwowych to może dołoży tez starań o podobną wiedzę w odniesieniu nie do przeszłości a teraźniejszości najważniejszych osób w państwie" – napisał na Instagramie. "Chyba, że w odniesieniu do obywatela tajemnica skarbowa nie istnieje, a w odniesieniu do rządzących jak najbardziej" – podsumował dziennikarz.
Doniesienia na temat Piotra Kraśki wywołały poruszenie w mediach społecznościowych. Wielu użytkowników Twittera zwraca uwagę, że nie są to jedyne kontrowersje związane z tym dziennikarzem w ostatnim czasie. Przypomnijmy, że w tym tygodniu skierowaniu przeciwko niemu do sądu akt oskarżenia za jazdę bez uprawnień.
