Spis treści
Po wyciągnięciu Nasrallaha z bunkra okazało się, że jego ciało było nienaruszone, bez widocznych ran – podał izraelski Channel 12.
Dusił się pod gruzami
Sugeruje to, że został zasypany gruzami po tym, jak w piątek na jego ufortyfikowaną kryjówkę zrzucono aż 80 ton bomb niszczących bunkry. Portal twierdzi, że w po zawaleniu się konstrukcji, 64-latek udusił się i zmarł w „agoniach”, gdy pomieszczenie wypełniło się dymem i eksplozjami.
Służby medyczne i agenci bezpieczeństwa, które wyciągnęły ciało Nasrallaha z gruzów w południowym Bejrucie, powiedziały agencji Reuters, że zginął on w wyniku uduszenia się dymem i pyłem powstałych po eksplozji.
Przedstawiciele Hezbollahu milczą na temat szczegółów śmierci Nasrallaha, a ciało szefa terrorystów przewieziono do szpitala w stolicy.
Wyśledził go izraelski wywiad
Przywódca Hezbollahu zginął w piątek podczas bombardowań w Libanie, podczas których izraelski wywiad wyśledził Nasrallaha aż do podziemnego centrum dowodzenia, gdzie miał on spotkać się ze swoimi współpracownikami.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu przebywał w Nowym Jorku podczas swojego przemówienia przed Narodami Zjednoczonymi, kiedy dał światło dla zrzucenia bomb niszczących bunkry, żeby zlikwidować Nasrallaha.
Pełniący obowiązki przywódcy Hezbollahu, Naim Kassem, poprzysiągł zemstę za śmierć Nasrallaha i trwające bombardowania w południowym Libanie.
