"Moje skoki na pewno się poprawiły względem piątkowych. Pozycja najazdowa i odbicie były lepsze pod względem technicznym. Skupiłem się najbardziej nad przejściem do fazy lotu. Zrobiłem mały krok do przodu" - analizował Wąsek na antenie Eurosportu.
Puchar Świata w Lake Placid odbywa się regularnie od 2023 roku. Polonia mieszkająca w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie stanowi tu 90 procent kibiców zgromadzonych pod skocznią. Biało-czerwoni są tu bardzo popularni i co chwila proszeni są o pozowanie do wspólnych zdjęć czy autografy.
"Bardzo dobrze się tu czuję. Kibice zdążyli nas przyzwyczaić do tego, że co roku tłumnie nas wspierają. To jest piękne. Myślę, że wszystkie inne nacje nam tego zazdroszczą" - skomentował Wąsek.
Sobotni konkurs wygrał Johann Andre Forfang. Norweg odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie oraz szóste w karierze. Poprzednio triumfował 10 marca 2024 roku w Oslo.
"Faktycznie długo na to czekałem. Udało mi się utrzymać wysoki poziom i wznieść się dzisiaj jeszcze wyżej. Nie mogę się już doczekać mistrzostw świata w Trondheim" - oznajmił Forfang.
Osiem drużyn przystąpi do konkursu mikstów w Lake Placid, który rozpocznie się o godz. 23. czasu polskiego.
(PAP)
