- Uzyskano opinię behawiorystki, która oceniając zwierzęta, a także uwzględniając wiek zaatakowanych dzieci i rozmiar obrażeń jednego z nich, zakwalifikowała psy jako stwarzające śmiertelne zagrożenie dla otoczenia
- powiedziała Marta Pętkowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
Prokuratura Rejonowa w Przemyślu skierowała do Urzędu Miejskiego w Przemyślu wniosek o uśpienie obu zwierząt. Psy przebywają w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Orzechowcach. Są bardzo agresywne w stosunku do pracowników i wolontariuszy.
Areszt dla właściciela psów
Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec właściciela psów, 50-letniego Mariusza S., środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Małgorzata Rajzer, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Przemyślu, uzasadniała decyzję o areszcie tym, że podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i ukrywał dokumenty. Wobec tego sąd uznał, że może nakłaniać świadków do składania fałszywych zeznań.
Mężczyzna aktualnie przebywa w szpitalu psychiatrycznym w podprzemyskiej Żurawicy.
- Mariusz S. posiadał dwa psy rasy amerykański pitbull terrier bez wymaganego zezwolenia dla posiadania psów rasy uznanej za agresywną. Nie zapewnił psom warunków do właściwego, bezpiecznego bytowania w szczególności poprzez zaniechanie zabezpieczenia psów przed małoletnimi i osobami postronnymi. Mężczyzna doprowadził do tego, że psy znalazły się w mieszkaniu z dwoma małoletnimi pod nieobecność właściciela i innych osób dorosłych, w wyniku czego psy zaatakowały 12-latka i niosącego mu pomoc 11-latka. Podejrzany nieumyślnie doprowadził do śmierci małoletniego
- powiedziała Marta Pętkowska.
50-latkowi grozi kara do 5 lat więzienia. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
