Oczekiwania, nadzieje, na coś wielkiego... Mała grupa kibiców robiąca od startu duży tumult. I drużyna, która dawała mu się ponieść, od razu ruszyła do ataku. No, ale atakować to jedno, a strzelić to inna bajka. A z dobrym strzelaniem Puszcza miała kłopot, no i Chrobry miał kompetentnego gościa w bramce.
Karol Dybowski kapitalną interwencję wykonał w 15 min, kiedy obronił strzał z bliska Emile'a Thiakane, a będący przed linią bramkową Jakub Kuzdra głową wybił piłkę. To była naprawdę znakomita okazja - dwie minuty po tym, jak Thiakane skierował piłkę do bramki Chrobrego, ale sędzia odgwizdał spalonego.
Z trybun piłkarze mogli usłyszeć, że Wisła właśnie objęła prowadzenie w Łęcznej, w Gliwicach i Niecieczy było wciąż 0:0, więc Puszcza walczyła o awans na 2. miejsce w wirtualnej tabeli. W 19 min na Dybowskiego z piłką ruszył Artur Siemaszko, ale nie pokonał byłego golkipera Unii Tarnów.
Intensywność gry deko spadła, a goście nie pękali. Mimo to niepołomiczanie doprowadzali do kolejnych bramkowych szans. W 25 min Kamil Zapolnik zagłówkował nad cel, a w trzecim kwadransie był moment, kiedy Puszcza zmarnowała dwie okazje w odstępie kilkudziesięciu sekund. Najpierw po centrze Pięczka Zapolnik źle zagłówkował, a za moment, tym razem po akcji Thiakane'a drugą (lewą) stroną boiska z ostrą centrą nie poradził sobie Siemaszko - też spudłował.
Po pierwszej połowie Puszcza spadła na 5. miejsce w wirtualnej tabeli I ligi. Drugą połowę zaczęły niezłe akcje Chrobrego, a w 49 min, po zagraniu Kamila Wojtyry, stojący przed linią bramkową Wojciech Hajda uratował zespół od straty. A za moment po drugiej stronie boiska - gol Zapolnika. Tyle, że sędzia pokazał spalonego.
Siemaszko w 56 min uderzył z 15 m nieźle, ale Dybowski odbił płkę poza boisko. Korner, po nim strzał w słupek. Trybuny jęknęły, a arbiter znów odgwizdał ofsajd.
Gdy w Gliwicach Ruch strzelał gola na 1:0 Tychom (wracając w tabeli na 2. miejsce, dające bezpośredni awans), trener Puszczy Tomasz Tułacz wprowadzał do ofensywy świeżą krew.
Tylko że to był mecz Karola Dybowskiego. W 75 min potwornie zakotłowało się pod jego bramką. Z 12 m strzelił Tomasz Wojcniowicz, zablokował to uderzenie obrońca. Piłka trafiła pod nogę Roka Kidricia, który zdołał oddać strzał, lecz kapitalnie obronił go Dybowski.
Puszcza parła i parła, w polu karnym gości co chwilę bito na alarm, co chwilę oglądaliśmy stałe fragmenty. Aż w 89 min to w pole karne "Żubrów" długie zagranie posłał Kuztra, Kewin Komar wybiegł na 13. metr, ale chcąc wybi górną piłkę popełnił błąd, no i Jakub Górski wpakował głową piłkę do bramki...
Puszcza Niepołomice - Chrobry Głogów 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 J. Górski 89.
Puszcza: Komar - Pięczek, Wojcinowicz, Jakuba, Koj - Hajda (79 Mroziński), Serafin - Siemaszko (68 Kidrić), Thiakane (68 Frelek), Kramarz (61 Bartosz) - Zapolnik (79 Klisiewicz).
Chrobry: Dybowski - Kuzdra, Mandrysz, Zarówny, Bougaidis, S. Górski - Wolsztyński (90+2 Ilków-Gołąb), Mucha, Kolenc, Steblecki (82 Bogusz) - Wojtyra (56 J. Górski).
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa). Żółte kartki: Pięczek - Mandrysz, Kolenc, Bougaidis, Mucha, Wolsztyński. Widzów: 1380.
