Putin znów straszy bronią jądrową
Putin pręży muskuły i chwali się „niezwyciężoną bronią”. Prezentuje rakiety Jars zdolne do przenoszenia broni jądrowej – jedną z najbardziej śmiercionośnych broni Moskwy.
Gigantyczny międzykontynentalny system pocisków balistycznych ma zastąpić Topola, ostoję naziemnego arsenału nuklearnego Rosji.
Śmiercionośne pociski Putina
Pociski Jars mają zasięg 11 tys. km, co oznacza, że są w stanie uderzyć zarówno w Europę, jak i Stany Zjednoczone. Przenoszą wiele niezależnie kierowanych głowic nuklearnych i można je montować na ciężarówkach lub rozmieszczać w silosach. W ćwiczeniach biorą udział Nowosybirski i Omski Korpus Rakietowy.
RS-24 Jars, modyfikacja pocisku Topol-M, to system rakiet strategicznych na paliwo stałe. - Rozpoczęliśmy ćwiczenia, polegające na wystrzeliwaniu rakiet Jars - mówi Jewgienij Kelgajew, dowódca Pułku Rakietowego.
Sarmat i Posejdon, czyli rosyjski arsenał
Jednak inna duma Putina, hipersoniczny Sarmat– zwany także Satan-2 – spóźnia się z wejściem do służby. Miał być gotowy pod koniec 2022 roku.
Kreml chwali się już podwodnymi dronami Posejdon, które miałyby wejść do użytku pod koniec 2024 roku. Zdaniem rosyjskich wojskowych, są one zdolne wywołać „radioaktywne tsunami” na Pacyfiku.
Torpedy mają długość ponad 20 metrów i są wyposażone w głowicę nuklearną – atakują cele pod wodą, sunąc z prędkością 100 km na godz. Mają zostać rozmieszczone na atomowych okrętach podwodnych Biełgorod i Chabarowsk, informuje Tass.

dś