Podkarpaccy radni Prawa i Sprawiedliwości w czasie poniedziałkowej sesji sejmiku przekonywali, że stanowisko „wyrażające sprzeciw wobec promocji i afirmacji ideologii tzw. ruchów LGBT“ są przyjmowane przez inne samorządy. W kraju podobne deklaracje przegłosowały m. in. samorządy województwa lubelskiego, małopolskiego, a także powiatu leskiego.
„W trosce o rodzinę“
- My także chcieliśmy wyrazić nasze stanowisko wobec ideologii LGBT. Kierując się dobrem wspólnym, troską o rodzinę oraz dzieci, a także poszanowaniem zasad Konstytucji RP. Sejmik województwa podkarpackiego wyraża sprzeciw wobec działań zmierzających do promocji ideologii tzw. ruchów lesbijek, gejów, biseksualistów i transgenderowców (LGBT - wyj. red.), których cele pozostają w głębokiej sprzeczności z zasadą wolności, tradycyjnymi wartościami chrześcijańskimi oraz prawem naturalnym - przekonywał Jacek Kotula.
Dodał, że szkoła nie może być narzędziem do ideologicznej ofensywy.
- Szanując przyrodzoną i niezbywalną godność każdego człowieka, protestujemy wobec nachalnego propagowania inicjatyw i treści ruchów lesbijek, gejów, biseksualistów i transgenderowców. Wzywamy do wycofania ich z politycznego dyskursu
- podkreślał Kotula.
Przypomniał, że cała sprawa swój początek wzięła od przyjęcia przez prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego karty LGBT+. Jest to deklaracja samorządu wobec osób LGBT, która gwarantuje im m. in. ochronę przed dyskryminacją.
Głos na sesji zabrał Krzysztof Feret z Koalicji Obywatelskiej.
- Wyborcy z regionu oczekują od nas, byśmy zajmowali się merytorycznymi sprawami, a nie toczyli spory ideologiczne podczas sesji - apelował. - Dopóki jest to kampania przeciwko dyskryminacji, to nie sądzę żebyśmy musieli się do tego odnosić i zajmować stanowisko - mówił Feret.
Te słowa nie przekonały radnych i zarządzono głosowanie w sprawie ideologii LGBT. W podkarpackim 33 - osobowym sejmiku zdecydowaną większość ma klub PiS. 17 radnych głosowało za, przeciw było trójka samorządowców z Koalicji Obywatelskiej. Jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Czy będzie Marsz Równości?
W tym roku Marsz Równości w Rzeszowie zaplanowano na sobotę 22 czerwca. Hasło brzmi „Ze wszystkimi jest nam po drodze“. Będzie to drugie tego typu wydarzenie na Podkarpaciu.
Pierwszy Marsz Równości odbył się w ubiegłym roku. Według organizatorów wzięło w nim udział od tysiąca do nawet 1,5 tys. osób. Do Rzeszowa przyjechało wielu polityków, m.in. Joanna Scheuring-Wielgus, Paweł Rabiej i Monika Rosa z Nowoczesnej. Była również Marta Lempart, organizatorka „Czarnych Protestów”. Z uczestnikami marszu szedł też Omar Sangare, polski aktor, który na stałe mieszka w Nowym Jorku.
Nie obeszło się bez zamieszek. W tym samym czasie odbyła się pikieta pod hasłem „W obronie tradycyjnych wartości” zorganizowana przez Młodzież Wszechpolską. Około stuosobowa grupa krzyczała w stronę tłumu: m. in. „Tu jest Polska, nie Bruksela. Tu się zboczeń nie popiera”, „Chłopak, dziewczyna, normalna rodzina”, „Rzeszów wolny od pedałów“. Do akcji wkroczyła policja, która zepchnęła kontrmanifestantów na pobocze.
