Do wypadku doszło 12 lutego, pierwszego dnia nauki po feriach, ok. godz. 15. Powiatowy radny Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Waligórski, mieszkaniec Konstantynowa Łódzkiego, prowadząc swego peugeota na skrzyżowaniu ul. Partyzanckiej i Konstantynowskiej w Pabianicach uderzył przechodzącego przez przejście dla pieszych, wracającego ze szkoły 15-letniego ucznia.
Chłopiec stracił przytomność. Z urazem nogi odwieziono go karetką do szpitala Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
Tego dnia radni powiatowi i miejscy PiS rozdawali w Pabianicach odblaski, które mają poprawić bezpieczeństwo mieszkańców miasta. Zdjęcia z rozdawania odblasków udostępnił na swym profilu w jednym z portali społecznościowych radny miejski PiS Waldemar Flajszer. Napisał, że akcja „cieszyła się sporym zainteresowaniem, a tysiąc odblaskowych gadżetów rozeszło się bardzo szybko”.
Akcja rozpoczęła się o godz. 15, kiedy radny Waligórski najechał na ucznia.
O wypadku na skrzyżowaniu ul. Partyzanckiej i Konstantynowskiej nie poinformował jednak serwis informacyjny Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, natomiast informację „na gorąco” podały portale pabianickie. Według nich, zarówno kierowca, jak i pieszy mieli w tym samym momencie zielone światło.
Tyle tylko, że w takiej sytuacji to kierowca powinien zatrzymać samochód i ustąpić pierwszeństwa pieszemu. Czy radny PiS był pod wpływem alkoholu? Czy w ogóle i w jaki sposób został ukarany? Sprawdziliśmy, co się w tej sprawie dzieje obecnie.
- Zdarzenie na razie zostało zakwalifikowane jako wypadek z uwagi na obrażenia, z jakimi trafił do szpitala 15-latek - mówi nam komisarz Joanna Szczęsna, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach. - W tej sprawie prowadzone jest dochodzenie przez Wydział Dochodzeniowo-Śledczy tutejszej komendy policji. Kierujący był trzeźwy - dodaje komisarz Szczęsna.
Jeśli utrzyma się kwalifikacja czynu, czyli obrażenia potrwają ponad siedem dni, wówczas radny odpowie za spowodowanie wypadku. A za to - nawet jeśli wypadek spowodowany był nieumyślnie - grozi do trzech lat więzienia.
W przypadku prawomocnego wyroku skazującego jeszcze przed wyborami, Krzysztof Waligórski utraci także mandat radnego.
Jeśli z kolei radny odpowiadał będzie za wykroczenie, to w katalogu kar są m.in. grzywny i nawiązki. W tej sprawie potrzebna będzie opinia biegłego.
Sam radny Krzysztof Waligórski nie chciał wczoraj komentować sprawy, bo - jak stwierdził - policja prowadzi śledztwo.
Radny dodał jednak, że dla niego samego najistotniejszy jest fakt, że potrącony przez niego chłopiec już opuścił szpital.